[baker84]

Witam. Takie to zdarzenie wczoraj miałem-jadę normalnie a w pewnym momencie wywaliło mi VSA znaczek obok z wykrzyknikiem i zapalił mi się chceck. Stanąłem odpaliłem auto chodzi ale jak chciałem jechać to wogołe nie mogłem. Zdjąłem klemę auto zapaliło ale zostało VSa i wykrzyknik. I tak przejechałem 400km bo wracałem do domu z trasy. po drodze jeszcze raz wywaliło mi checka i musiałem go resetować. Zajechałem do kolegi podłączył mi smartboxa grzebał z godzinę i okazało się ze się układ VSA roztroił. Hm dziwna sprawa bo wyszła jakaś usterka logiki czujnika?? co to ktoś wie?? Moze ktoś z was miał podobne zdarzenie? a już się cieszyłem bo nie dawno wymieniłem katalizator zrobiłem ponad 1500 km a tu jakiś znowu zonk!

[blackfly]

moze czujnik padl albo zwyczajnie gdzies kabel jest uszkodzony.

[Glinuś]

Akumulator masz dobry

[baker84]

w sumie dobry. Rok temu wymieniany.

[Glinuś]

Piszę akurat o aku bo mam na myśli,że sterownik układu VSA jest bardzo czuły na spadki napięcia-należało by to sprawdzić,no chyba,że jak to określił blackfly nastąpiło mechaniczne uszkodzenie któregoś z przewodów lub czujników na kole.