[Felicjan85]

Cześć,

 

mam problem ze "skaczącym silnikiem" na półsprzęgle. Dodatkowo auto drży na niskich obrotach, oraz przy odpalaniu / gaszeniu jest odczuwalne szarpnięcie.

 

Oczywiście problem zaczął się po wymianie sprzęgła. Po przejrzeniu forum odnośnie tematów powiązanych z wymianą sprzęgła, zdecydowałem się na zestaw LUK'a, głównie ze względów ekonomicznych oraz przekonał mnie fakt, że każde sprzęgło z tarczą większą niż oryginalna będzie się układać. Od razu napiszę, że przy wymianie sprzęgła zostały zrobione następujące rzeczy:

 

- wymieniony olej w skrzyni na MTF Hondy,

- wymienione uszczelniacze skrzyni oraz wału.

 

Zaraz po wymianie zauważyłem, że poduszka skrzyni (ta przy chłodnicy) jest zerwana. Wymieniłem na nową firmy FEBEST. Zauważyłem niedużą poprawę, ale problem dalej jest.

 

Ogólnie na nowym sprzęgle zrobiłem ok 2500 - 3000 km.

 

Zastanawiam się nad wymianą tylnej poduszki, od strony grodzi. Pozostałe dwie boczne wyglądają na całe. Jednak pomyślałem, że zanim wydam kolejne pieniądze to wcześniej zapytam na forum

[grand24]

Ja u siebie wymieniłem na exedy i też na poczatku były drgania przy ruszaniu. Powinno się splanować powierzchnię koła zamachowego przy wymianie. Ja tego nie robiłem, bo koło było prawie idealne a bałem się, że mi tokarz może coś spierdzielić . Koło i tak miałem zdjęte, bo wymieniałem zapobiegawczo uszczelniacz wału. Sprzęgło ułożyło się samo, drgania stawały się mniejsze, aż w końcu ustały. Przejechałem jakieś 50k i nic się nie dzieje. Jeździłem normalnie bez upalania bo wiedziałem, że to wina koła zamachowego a nie sprzęgła, choć wydawało się idealne. Nie zwracałem na to uwagi i nawet sam nie wiem kiedy przestało drgać

[Felicjan85]

Ja u siebie wymieniłem na exedy i też na poczatku były drgania przy ruszaniu. Powinno się splanować powierzchnię koła zamachowego przy wymianie. Ja tego nie robiłem, bo koło było prawie idealne a bałem się, że mi tokarz może coś spierdzielić . Koło i tak miałem zdjęte, bo wymieniałem zapobiegawczo uszczelniacz wału. Sprzęgło ułożyło się samo, drgania stawały się mniejsze, aż w końcu ustały. Przejechałem jakieś 50k i nic się nie dzieje. Jeździłem normalnie bez upalania bo wiedziałem, że to wina koła zamachowego a nie sprzęgła, choć wydawało się idealne. Nie zwracałem na to uwagi i nawet sam nie wiem kiedy przestało drgać

 

Po doświadczeniach kolegów z forum, wiedziałem że tak może być, ale wydawało mi się że ok 1000 km wystarczy żeby tarcza dobrze się ułożyła na kole. Dlatego też zacząłem przyglądać się zawieszenie silnika.

 

A po jakim mniej więcej przebiegu, była odczuwalna poprawa na półsprzęgle, u Ciebie?

[grand24]

Ciężko powiedzieć, bo nie zwracałem na to zbytnio uwagi. Nie telepalo mi całym silnikiem, tylko były odczuwalne drgania przy ruszaniu. Myślę, że 5-7 tys.