Chciałem się z Wami podzielić pewnym spostrzeżeniem.
Mianowicie, mam prosty prostownik elektroniczny do akumulatora, którym do tej pory ładowałem akumulatory w wielu pojazdach.
Ładowałem aku w swoim starym fordzie focusie 2003, bez problemu; ładowałem w nowym vw polo (ze światłami do jazdy dziennej oryginalnie zainstalowanymi) bez problemu; ładowałem w dwóch motocyklach; ładowałem akumulator fiata florino, forda transita i toyotę auris oraz skodę octavię (nową) somsiada, również bez problemu.
Mam też hondę accord z 2007, do której niedawno kupiłem na alledrogo moduł świateł dziennych z długich (DRL) i tenże moduł działa zajebiście w trakcie jazdy i użytkowania.
Ale.
Po podłączeniu prostego prostownika elektronicznego do akumulatora, celem podładowania aku, zauważyłem, że nie ma możliwości doładowania aku do 100 %.
Ładowanie aku jeżeli osiągnie 13,7V zapala światła z DRL, po czym je wyłącza i tak w kółko.
Mój prosty prostownik elektroniczny do akumulatora stał się nieużyteczny, bo nie mogę doładować aku w mojej Hani na 100%.
Macie jakieś pomysły?