[bartox88]

Zamiast kata wstawiona puszka gdyż auto nawet nie kopciło. Odpaliło dopiero jak przełożył Marcin swój komputer. Niestety okazało się, że jest to grubsza sprawa i nie wiem czy warta świeczki. Świece podobno pozalewane, że Wołek takich jeszcze nie widział. Jest podejrzenie dziury w tłoku,a na dodatek strasznie cuchnie gazem. Nic tylko strzelić sobie w łeb.

[bartox88]

Auto opanowane. Przy okazji Wolek znalazł ubytek płynu w sprzęgle. Jak odbiorę to napisze co mu było gdyż na razie to tajemnica 🙂

[bartox88]

Podsumowanie. Okazało się, że auto nie chciało odpalić gdyż wiązka przewodów była naderwana i zrobiła zwarcie, a przy okazji wypaliła kondensator w komputerze. Dodatkowo zawory były fatalnie ustawione, a świece pozalewane. Prawdopodobnie winowajcą naderwanych przewodów był mechanik, który ustawiał mi zawory, i u którego auto stało ponad 2 tyg, lecz niestety na to nie mam dowodów. Jeżeli chodzi o śląsk to tylko Zbyszek z Myslowic. Mam już dosyć zabawy z konowałami.
Przy okazji Marcin zauważył wyciek gazu z wężyków, więc od razu umówiłem się z gazownikiem na wymianę.
Wielkie dzięki Wołek za genialna robotę. Zazdroszczę ludziom z Mazowieckiego.
Co do auta miarka sie przebrała i już szukam by kupić cos nowego, chociaż to co już w niego wsadziłem plus to ile chce teraz dać to miałbym prawie z salonu..... masakra