[Ajlowiu]

Witam

Zaznaczam że przewertowałem forum ale nie znalazłem tego tematu więc jade a sprawa pilna

Otóż dziś wyjeżdżając tyłem na drogę włączyłem skrzynie na D i... nic. Auto stało na środku pasa a ja zgłupiałem. Dałem gazu na 4tys. i wtedy powolutku (bardzo) samochód zaczął jechać, rozpędził się do trzeciego biegu i koniec. Obroty na full a wbita trójka (nie jechałem na D3), przełączyłem na M a na wyświetlaczu nic, czarno. Myślałem że zaraz skrzynia mi się wysypie na ulicę. Zgasiłem samochód pod sklepem, wracam, odpalam (z myślą czy wrócę, czy dzwonić po lawetę) a tu cyk  - działa wszystko. Olej wymieniony z 40tys temu, tylko zaobserwowałem że potrafi często poszarpywać przy zmianie z 1 na 2 i strasznie czasami przeciąga na obrotach, ale to myślałem że taka specyfikacja skrzyni. Jak coś wiecie to POMOCY bo auto potrzebne a boję się nim teraz dalej pojechać.

[Ajlowiu]

Jako że nie uzyskałem odpowiedzi to napiszę swoje trzy grosze na temat wymiany skrzyni automat w accordzie. Zabrałem się za to z koleżką i to był błąd . W życiu bym nie pomyślał że japończyki mogą tak utrudnić zadanie. Etapy przy wyjęciu skrzyni to tak:  Zdejmujemy koła, wyjmujemy akumulator, podstawę, filtr powietrza, chłodnicę, rozpinamy zawieszenie, demontujemy półosie, odkręcamy wydech od kolektora, zdejmujemy sanki razem z maglem (najpierw trzeba podwiesić silnik) , oczywiście rozpinamy po kolei wszystkie kostki, przewody, węże, odkręcamy taką osłonę od silnika gdzie będzie widać koło zamachowe i odkręcamy takie małe śrubki które łączą koło zamachowe z bańką skrzyni i powoli można odkręcać mega ciężką skrzynie. UWAGA: skrzynie wkładamy z założoną bańką a po przykręceniu skrzyni do silnika skręcamy z kołem zamachowym. Jak ktoś, coś to piszcie bo trzy dni to wymieniałem  

[crony]

Jako że nie uzyskałem odpowiedzi to napiszę swoje trzy grosze na temat wymiany skrzyni automat w accordzie. Zabrałem się za to z koleżką i to był błąd . W życiu bym nie pomyślał że japończyki mogą tak utrudnić zadanie. Etapy przy wyjęciu skrzyni to tak:  Zdejmujemy koła, wyjmujemy akumulator, podstawę, filtr powietrza, chłodnicę, rozpinamy zawieszenie, demontujemy półosie, odkręcamy wydech od kolektora, zdejmujemy sanki razem z maglem (najpierw trzeba podwiesić silnik) , oczywiście rozpinamy po kolei wszystkie kostki, przewody, węże, odkręcamy taką osłonę od silnika gdzie będzie widać koło zamachowe i odkręcamy takie małe śrubki które łączą koło zamachowe z bańką skrzyni i powoli można odkręcać mega ciężką skrzynie. UWAGA: skrzynie wkładamy z założoną bańką a po przykręceniu skrzyni do silnika skręcamy z kołem zamachowym. Jak ktoś, coś to piszcie bo trzy dni to wymieniałem

 

raczej speca od AT tu nie znajdziesz, jesli wszystko cyka, to wydaje mi sie ze poswiecenie 3 dni na zaoszczedzenie +/-2k to i tak spoko, kolezce nalezy sie przynajmniej jakas cycata blondyna w podziece  

[Ślepak]

O AT pisałem już wiele na forum. 

Można kilka podstawowych rzeczy sprawdzić, gdy wszystko będzie ok to zostaje najczarniejsza opcja czyli konwerter, tak też było pewnie u Ciebie.

Do tego szarpanie z 1 na 2 to nic innego jak spalone tarczki sprzęgła, podobnie jak w przypadku VI gena. 

Także najrozsądniejszą opcją w tym przypadku była faktycznie wymiana skrzyni, chodź naprawa to 3/4 tyś w zależności od regionu, w przypadku VII nie ma problemów z "częściami" do AT tak jak ma to miejsce przy VI genie z 3.0 v6.