[bertj]

Cześć, 

Temat mało związany z Accordem, ale tu na forum mamy specjalistów od gazu. Z braku nowego Accorda w ofercie Hondy na Europę, obecnie największym autem jest Civic Sedan.

Jego najmocniejszy silnik to 1.5 VTEC Turbo. Pytałem w ASO czy instalacja gazowa do tego silnika jest wpierana, to odpowiedzieli, że ASO tego wogóle nie robi, ale jest firma w Poznaniu, która takie instalacje na bezpośredni wtrysk zakłada.
Pytanie czy ktoś ma doświadczenie już z takimi silnikami i jakie są z tym problemy?

Można się śmiać, że chcę gaz do takiego małego silnika, ale obecne auto mam już 8 lat  i wg statystyk: pojazd przejechał 140 306 km i zużył 16 014 l gazu o wartości 35 949 PLN. Co daje dokładnie taką samą kwotę za ile kupiłem moje auto. Od samego początku jeździłem na gazie, bo przecież na benzynę wydałbym ponad 70 tys. zl w tym czasie.

 

Z tego powodu chciałbym, aby kolejne auto też było zagazowane. Czy przy tych nowych jednostka ma to jeszcze sens? 

Jaka instalacja się tu sprawdzi?

 

[lbx3046]

A no właśnie na pewno się da tylko najpierw obadaj ile auto będzie spalało ci benzyny. Bo może się okazać że koszty zużytej benzyny będą podobne co gazu w twoim obecnym aucie. Jest na forum kolega o niku Tarjej86 który jeździł accordem 2,4 w gazie i po przesiadce do 1.5 turbo benzyny w Octawii III jest mile zaskoczony spalaniem bo auto średnio spala około 6 litrów. Nowe silniki turbo są bardzo dynamiczne już przy niskich obrotach i nie trzeba ich wysoko kręcić dlatego spalają mniej. No i trzeba wziąć pod uwagę że bezpośredni wtrysk będzie zużywał też około 20% benzyny przy jeździe na gazie więc oszczędności będą jeszcze mniejsze a koszt instalacji prawie 7tys w zależności od komponentów.

[bertj]

Z tym spalaniem to się zgadza, pali 6L przy równej jeździe, ale dynamicznie po mieście portafi 14L wykręcić.

[bertj]

Mam problem z tym silnikiem, bo założenie do niego gazu to jest wydatek 9.000 PLN lub mieszanie gazu i benzyny oraz utrata gwarancji.
Ale znalazłem też wersje Civica X sprzedawaną z silnikiem 2.0 wolnossący z pośrednim wtryskiem paliwa, idealny pod gaz. Ale na rynek amerykański i od razu zamarzyłem sprowadzić takie auto z USA.

Pytanie czy ktoś się orientuje jakie mogą być różnice w modelu X na EU i na Stany?
Czy blacharka jest ta sama, czy to inny model? Zakładam, że w zawieszeniu nie ma zmian, co najwyżej w hamulcach.

Czy wyposażenie mocno się różni od tego na Europę? 
Pomijam kwestie mil oraz farenhajtów, to teraz tak mam i to w niczym nie przeszkadza.

Teraz się męczę, czy kupić nowe z salonu za 100 tys. PLN z gwarancją czy 2018 za 50 tys. PLN z USA bez gwarancji?

[BadElephant]

Dla mnie odpowiedź jest prosta, nie wiem co by się musiało zepsuć, żeby dać różnice, czyli 50 tys w naprawy  

[Srebrny]

Do tego auta z usa to trzeba by dodać jakieś dwadzieścia parę tysi opłat.

Wysłane z mojego SM-N910C przy użyciu Tapatalka

[lbx3046]

Skoro na portalach aukcyjnych są po 60 z zarobkiem handlarzy to świadczy o tym że da się taniej bo taki handlarz też musi swoje zarobic.Pojemnosc poniżej 2,0 to i opłaty będą troszkę mniejsze

[Sebaj]

Pozostaje kwestia stanu aut sprowadzanych przez handlarzy także jak nie będziesz chciał złomu to może to 60 nie starczyć.

Wysłane z mojego LG-H930 przy użyciu Tapatalka

Użytkownik Sebaj edytował ten post 20:29, 29.04.2019

[bertj]

Widzisz auto na aukcji w USA, jakie ma uszkodzenia np. do wymiany drzwi i lusterko.
Ty wybierasz aukcje i handlarz dla Ciebie kupuje i sprowadza to konkretne auto. A naprawę robisz już w Polsce.

Auto na aukcji kosztuje 10 tys $, po opłatach i transporcie wychodzi 50 tys PLN.

Przyklad aukcji:
https://www.iaai.com...loadRecent=True