Witam
Mam następujący problem z oponami zimowymi:
Postanowiłem kupić nowe opony z racji wieku moich Michelin Aplin 3 (2009r.) - w błocie pośniegowym był dramat. Poza tym OK.
Po długich poszukiwaniach zdecydowałem się na zakup Hankook i*cept winter RS2 195/60 R15. Po założeniu i wyważeniu opon - szok. Hałas, warkot, ściąga na lewo, auto pływa jak galareta. Najpierw skręcam ja, potem Honda. Na autostradzie powyżej 130km/h nie słychać już nawet silnika. Myślałem, że jeszcze się 'nie uleżały' więc zrobiłem już na nich ok 300km ale nic się nie zmieniło. Byłem dziś u wulkanizatora - opony wrzucone na wyważarkę - wszystko idealnie wyważone. Zauważyliśmy jednak że dwie lewe opony mają niewielkie bicie boczne. Moją uwagę zwrócił też nierówno nalany bieżnik. Po jednej stronie opony jest mały rancik a po drugiej nie. Opony Made in China.
Auto miało ustawianą zbieżność na początku roku. Felgi stalowe wciąż te same. Na letnich mogłem pusić kierownicę i auto szło prosto i cicho. Teraz jest dramat a hałas podobny trochę do bicia krzywej tarczy hamulcowej podczas hamowania lub uszkodzonego łożyska. Oponeo proponowało wymianę na inny egzemplarz lub model po czym wycofało się z tej propozycji i mogą jedynie przyjąć reklamację a mnie zostawić z letnimi
Ktoś ma jakiś pomysł czy cokolwiek innego niż wada fabryczna może mieć wpływ na takie zachowanie?