Skocz do zawartości


RODO w HAKP

Type R

Silnik gaśnie w dziwnych okolicznościach po przejechaniu kilku km, spadające obroty

Type R h22a7

  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
25 odpowiedzi w tym temacie

#1 Guest_pafflick_*

Guest_pafflick_*
  • Guests

Napisano 23:30, 17.07.2018

ROZWIĄZANIE: wymiana modułu zapłonowego.

Poniżej treść oryginalnego posta:

 

Nie mam już sił do tego samochodu - piszę tutaj, bo może jest tu jakiś magik co z tych fusów coś wywróży, bo już nie mam pomysłu...  :depresja: Generalnie auto samo nagle gaśnie i nie można go później odpalić.

 

>>> Jeśli komuś nie chce się czytać całej historii, można od razu przejść do opisu objawów <<<

 

To już druga taka sytuacja, za pierwszym razem byłem po wycieczce "tam i z powrotem" na trasie ok. 15-20 km w jedną stronę, w odstępie czasu ok. 8-9 h i nie było żadnych problemów z samochodem. Po kolejnych 2 godzinach podszedłem do samochodu, bo miałem kolejną trasę do zrobienia. Tym razem przejechałem ok. 300 metrów, po których silnik zgasł i już nie dał się odpalić. Po ok. 4-5 godzinach postoju (na sąsiedniej ulicy), gdy poszedłem do auta, odpaliłem je bezproblemowo i podjechałem do garażu (ok. 1 km) jak gdyby nigdy nic, silnik chodził jeszcze nawet chwilę na niskich obrotach (prawidłowo) i nie zgasł. To wszystko miało miejsce jednego dnia.

 

Samochód tydzień stał w garażu, czekałem na mechanika (aż wróci z urlopu) na zapowiedziane już dużo wcześniej uszczelnienie pokrywy zaworów i regenerację rozrusznika (na rozgrzanym silniku z dużym trudem kręcił, aczkolwiek odpalał). Po tygodniu poszedłem do garażu, odpaliłem samochód i bez żadnych problemów zajechałem na warsztat (ok. 5 km). Mechanik po kilku godzinach chciał przestawić samochód, a ten mu nawet nie odpalił - nie chciało mi się wierzyć początkowo, ale sprawdziłem nagrania z wideorejestratora (hihi  :j)  i autentycznie samochód nie chciał mu odpalić, choć rozrusznik kręcił. Podobno jedna klema na aku była luźna (a sami ją dokręcali przy ostatniej wizycie :roll: ) i po podładowaniu akumulatora niby się udało. Aczkolwiek mogło być również i tak, że silnik po prostu ostygł na tyle, że dał się odpalić, a mechanik mylnie skojarzył to z naładowaniem akumulatora - nie wiem...  :hmmm:

 

No ale nic, odebrałem auto w sobotę, wszystko wydawało się być ok. W niedzielę zabrałem je na przejażdżkę, po przejechaniu ok. 15 km, silnik zgasł i nie dał się już odpalić, ostatecznie musiałem w końcu wezwać lawetę. Z lawety zjechałem sam (odpalił), ale po przejechaniu paru metrów znów zgasł i nie dał się odpalić. Mechanik który go robił cały czas twierdzi, że to problem zbyt słabego napięcia na akumulatorze (ponoć komputer gasi silnik z tego powodu), więc z ciekawości podpięliśmy kable (jeszcze od tej lawety która mnie przywiozła) do mojego aku i faktycznie, silnik odpalił, ale pochodził tylko kilka sekund dłużej i znów zgasł. Dziwne jest to, że jak podszedłem do niego po dwóch dniach (zostawiając go w garażu tak, jak go zrzuciliśmy z lawety) silnik bez zająknięcia odpalił i chodził, dopóki go nie zgasiłem.

 

Ostatecznie nie podłączyłem akumulatora do ładowania (choć specjalnie w tym celu od mechanika pożyczyłem prostownik), bo te objawy są bardzo dziwne - zimny silnik odpala bez problemu i chodzi, a po przejechaniu iluś tam kilometrów gaśnie i nie daje się odpalić, choć rozrusznik kręci... A więc:

 

>>> OBJAWY <<<

  • Silnik jak się już trochę zagrzeje (przypuszczam, że to jeden z warunków wystąpienia awarii), to po jakimś czasie w trakcie jazdy nagle zaczynają mu spadać obroty - po wrzuceniu biegu jałowego szybko spadają do zera, zupełnie jakby silnik się "udusił".
  • Kilka razy udało się odpalić silnik po tym jak zgasł, ale po pozostawieniu niskich obrotów, momentalnie spadają do zera.
  • Gdy już silnik odpali i wkręci się go od razu na wysokie obroty (ok. 3000-4000) to chodzi na tych wysokich obrotach przez nieco dłuższą chwilę (max. kilkanaście sekund) i finalnie również spadają do zera, mimo trzymania pedału gazu w podłodze.
  • Po ostygnięciu silnika, samochód odpala bez problemu, za "dotknięciem" i jedzie prawdopodobnie tylko do momentu aż znów się zagrzeje.
  • Przy odpalaniu strasznie śmierdzi benzyną na zewnątrz samochodu (w kabinie tego nie czuć). Może to kwestia paliwa zaległego gdzieś po wcześniejszych, nieudanych próbach odpalania?

>>> CO JUŻ SPRAWDZIŁEM <<<

  • Akumulator jest nowy, na gwarancji, zrobiłem z nim max. 50-100 km.
  • Napięcie na akumulatorze przy zgaszonym silniku, po wszystkich ostatnich nieudanych próbach odpalania, bez ładowania: 12,1 V.
  • Napięcie na akumulatorze przy włączonym silniku, na niskich obrotach (1100, jeszcze zanim się zagrzał), włączone światła (ksenony), radio, wideorejestrator: 14,0 V.
  • Na żadnym etapie awarii nie zaświecił się nigdy check engine ani kontrolka akumulatora.

Dodam, że wcześniej podobna sytuacja przytrafiła mi się dwa razy, ale auto ponownie odpaliło i mogłem kontynuować jazdę. Raz udało się go odpalić tuż po tym jak zgasł, za drugim razem musiałem odczekać ok. 15 minut. Wtedy miałem jeszcze stary akumulator, który słabo kręcił (a w drugiej sytuacji na początku nie kręcił w ogóle), stąd podjąłem decyzję o wymianie na nowy. Te dwie awarie były jednak chwilowe, teraz jak auto zgaśnie, to umarł w butach na przynajmniej 2-3 godziny.

 

Jakieś pomysły?  :niepewny:


Użytkownik pafflick edytował ten post 19:53, 16.03.2019

  • 0

#2 M4jster

M4jster
  • Forumowicz
  • 333 postów
  • Skąd:Andrychów
  • Silnik:2.2
  • Wersja:ATR
  • KM:212
  • Paliwo:PB
  • Rok:1998
  • Nadwozie:CH1
Reputacja: 4
Neutralna

Napisano 06:45, 18.07.2018

Po pierwsze co to za mechanik, jak nie potrafi zdiagnozować awarii, uciekaj od niego czym prędzej.

Gdyby akumulator siadł to przecież by Ci nie kręcił...
Ja obstawiam cewkę bo to ona powoduje dokładnie takie objawy.
Gaśnięcie po rozgrzaniu auta, a po ostudzeniu chodzi jak nowe.
 


  • 0

#3 przemkowal

przemkowal
  • Administrator
  • 8875 postów
  • Skąd:Wrocław
  • Silnik:2,2
  • Wersja:Tourer
  • KM:140
  • Paliwo:ON
  • Rok:2005
  • Nadwozie:CN2
Reputacja: 109
Wzorowa

Napisano 07:42, 18.07.2018

Jeśli w czasie kiedy gaśnie nie masz mruganie kontrolki immo to objawy wskazują ewidentnie na cewkę zapłonową.


  • 0

#4 Srebrny

Srebrny
  • Forumowicz
  • 694 postów
  • Skąd:Polska
  • Silnik:2.0
  • Wersja:LS
  • KM:147
  • Paliwo:LPG
  • Rok:2000
  • Nadwozie:CG9 sedan
Reputacja: 13
Dobra

Napisano 07:53, 18.07.2018

Ale iskrę można łatwo sprawdzić .
Zdefektowana cewka może przestać działać po rozgrzaniu tak jak i czujnik położenia wału, ale w tym przypadku ecu odcina paliwo. Jeżeli śmierdzi paliwem to też go zalewa prędzej czy później i by odpalić musi odparowac z kolektora.
Zalana swieca też ma charakterystyczny wygląd
Czujnik zderzeniowy odcina paliwo.
Sprawdzasz iskrę, świecę
Wyłączasz czujnik
Gaz do podłogi i rozrusznikiem przewietrzasz kolektor i iskra powinna być (tego nie jestem pewien)
Włączasz czujnik i jeżeli jest iskra to powinien odpalić.

Wysłane z mojego SM-N910C przy użyciu Tapatalka
  • 0

#5 Guest_pafflick_*

Guest_pafflick_*
  • Guests

Napisano 09:04, 18.07.2018

Dzięki za odpowiedzi. Kable zapłonowe wymieniałem wraz ze świecami ze dwa miesiące temu, kable: Janmor JP102, świece irydowe Denso IK20TT. Mam jeszcze stare kable - co prawda jeden przewód wydawał mi się lekko sparciały i w dodatku raz wypadł mi zapłon na jednym cylindrze, stąd (być może trochę na wyrost) podjąłem decyzję o wymianie. Fakt, że wcześniej takiego problemu nie było, ale po wymianie kabli też jeździłem i nawet na rozgrzanym silniku nie było problemów, a teraz wydaje się, że jak tylko trochę się rozgrzeje, to spadają mu obroty, jakby mu paliwa albo powietrza brakło...

 

Jak zdiagnozować cewki, bawić się z tymi nowymi, czy założyć stare kable na próbę?

 

Co do diagnozy u mechanika, to w sumie nie dawałem mu do zdiagnozowania tej konkretnej usterki, ona wynikła w międzyczasie i przed oddaniem samochodu pojawiła się tylko raz - jemu samochód nie chciał odpalić, a jak podładował akumulator, to samochód odpalił i stąd wydaje mi się, że obwinił akumulator (zbieg okoliczności). Na razie auto stoi w garażu, próbuję dowiedzieć się co to jest, zanim komukolwiek go oddam, żeby mi czegoś nie spieprzyli...


  • 0

#6 przemkowal

przemkowal
  • Administrator
  • 8875 postów
  • Skąd:Wrocław
  • Silnik:2,2
  • Wersja:Tourer
  • KM:140
  • Paliwo:ON
  • Rok:2005
  • Nadwozie:CN2
Reputacja: 109
Wzorowa

Napisano 09:12, 18.07.2018

Załóż stare kable na próbę.


  • 0

#7 lipson

lipson
  • Klubowicz
  • 913 postów
  • Skąd:KUJ-POM
  • Silnik:mam
  • Wersja:LS, AP1
  • KM:220, 240
  • Paliwo:PB
  • Rok:9700
  • Nadwozie:CE7, AP1
Reputacja: 29
Super

Napisano 10:08, 18.07.2018

Ja bym jeszcze przyjrzał się MAP sensorowi. Miałem identyczne objawy w CR-V. Po rozgrzaniu silnika nie miała mocy i potrafiła zgasnąć. Też pomyślałem, że na bank cewka padła. Ale, po wymianie na nową, objawy powróciły. W końcu po wielu próbach odpalania, przegazowywania i gaśnięcia, wywaliła błąd MAP sensora. Rozebrałem wtyczkę, podoginałem styki, przeczyściłem i póki co śmiga, ale w bagażniku jeździ zapasowy MAP.

A cewkę założyłem z powrotem starą (tą niby zepsutą).


  • 0

#8 Maxell

Maxell
  • Forumowicz
  • 2652 postów
  • Skąd:szkielecczyzna
  • Silnik:2.2
  • Wersja:executive
  • KM:140
  • Paliwo:ON
  • Rok:2007
  • Nadwozie:CR-V RE6
Reputacja: 29
Super

Napisano 19:51, 18.07.2018

moduł zapłonowy ma podobne objawy, auto gaśnie jak się silnik rozgrzeje i odpala dopiero jak auto ostygnie, miałem tak w moim starym accordzie 5 gen 2.0 benzyna że mechanik pojechał na przejażdżkę i dwie godziny go nie było bo auto mu zgasło i musiał czekać aż ostygnie.


Użytkownik Maxell edytował ten post 19:55, 18.07.2018

  • 0
niektórych uważano za odważnych ponieważ bali się uciekać

#9 lukibosss

lukibosss
  • Forumowicz
  • 89 postów
  • Skąd:Lublin
  • Silnik:2.0
  • Wersja:ES
  • KM:150
  • Paliwo:LPG
  • Rok:1999
  • Nadwozie:S
Reputacja: 0
Neutralna

Napisano 09:33, 19.07.2018

A ja miałem identyczny problem :)
Okazało się że to brudna w uj przepustnica. Auto gasło w losowych momentach i nie chciało potem odpalić. Warto ją sprawdzic bo jeśli to to, to naprawa wyniesie tyle co 0.5l flaszki.
Tutaj na forum pisali mi że to może być problem z kostką stacyjki, jednakże to nie było to.
  • 0

#10 Guest_pafflick_*

Guest_pafflick_*
  • Guests

Napisano 18:26, 20.07.2018

Panowie, dzięki za wszystkie rady. Obecnie jestem na etapie przeprowadzki i trochę mało czasu mam na zabawy przy aucie, ale wnerwia mnie to, że stoi tylko w garażu i nie mogę się nim nawet nigdzie przejechać...  :|

 

Jeśli w czasie kiedy gaśnie nie masz mruganie kontrolki immo to objawy wskazują ewidentnie na cewkę zapłonową.

 

To jest ciekawa uwaga, z tego zdenerwowania chyba nie przyjrzałem się dokładnie co się działo na desce kontrolnej gdy się gasił, ale chyba właśnie migała ta zielona lampka od immobilizera. Teraz już nie pamiętam... Jesteś pewien, że brak migania tej lampki może być jakoś powiązany z awarią cewki?  :?:

 

Ja bym jeszcze przyjrzał się MAP sensorowi. Miałem identyczne objawy w CR-V. Po rozgrzaniu silnika nie miała mocy i potrafiła zgasnąć. Też pomyślałem, że na bank cewka padła. Ale, po wymianie na nową, objawy powróciły. W końcu po wielu próbach odpalania, przegazowywania i gaśnięcia, wywaliła błąd MAP sensora. Rozebrałem wtyczkę, podoginałem styki, przeczyściłem i póki co śmiga, ale w bagażniku jeździ zapasowy MAP.

A cewkę założyłem z powrotem starą (tą niby zepsutą).

 

Hmm, odpiąłem Map sensor wczoraj z ciekawości, ale wtyczka wygląda w środku jak nowa. Poza tym przy map sensorze nic nie grzebałem i nie wiem czy to mogłoby tak nagle z niczego się zepsuć.  :hmmm: A mam podejrzenia, że to może ja coś spieprzyłem przy swoich przeróbkach / naprawach, bo jak autem pierwszy raz przyjechałem, to na trasie 200 km nie było żadnego problemu, a teraz nigdzie nim normalnie pojechać nie mogę, bo ciągle coś się dzieje...  :/

 

A ja miałem identyczny problem :)
Okazało się że to brudna w uj przepustnica. Auto gasło w losowych momentach i nie chciało potem odpalić. Warto ją sprawdzic bo jeśli to to, to naprawa wyniesie tyle co 0.5l flaszki.
Tutaj na forum pisali mi że to może być problem z kostką stacyjki, jednakże to nie było to.

 

Tylko mój nie gaśnie w "losowych" momentach, a w bardzo konkretnych okolicznościach - po nagrzaniu się silnika. Zimny odpala bez problemu i już kilka prób w garażu robiłem, odkąd go odstawiłem i za każdym razem na zimno odpalał bez problemu. Poza tym niedawno wymieniałem dolot i przepustnica w środku wyglądała na czystą, aczkolwiek nie podnosiłem klapki, nie zaglądałem do środka i ręki sobie uciąć nie dam.  :-P

 

 

 

Zastanawia mnie jeszcze dlaczego za każdym razem przy odpalaniu tak niemiłosiernie śmierdzi benzyną? Tak choćby go zalewało. Już od dłuższego czasu tak się dzieje, za każdym razem jak wyjeżdżam z garażu muszę wysiąść, żeby zamknąć bramę i czuję ten smród. Później wydaje mi się, że już tego smrodu nie ma - zanim Accord zaczął się buntować z tym gaśnięciem, to jak go odpalałem gdzieś na mieście, już trochę rozgrzany, to tego problemu nie było (a może to tak w garażu się ten smród bardziej kumuluje, bo wiatr go nie rozwiewa i na mieście go po prostu nie czułem)...

 

EDIT: Aha, no i nie wiem jak zrobić próbę ze starymi kablami, bo jeszcze nie mam pomysłu gdzie nim jechać, żeby go rozgrzać - muszę przecież być przygotowany na to, że mi auto w pewnym momenciei zgaśnie i już go nie odpalę, więc będę musiał go zostawić tam, gdzie będę stał - szkoda mi wydawać znowu hajs na lawetę, a holować nie mam czym...  :-|


Użytkownik pafflick edytował ten post 18:31, 20.07.2018

  • 0

#11 Wlodar

Wlodar
  • Forumowicz
  • 5249 postów
  • Skąd:P
  • Silnik:123
  • Wersja:Abc
  • KM:1
  • Paliwo:PB
  • Rok:1234
  • Nadwozie:N
Reputacja: 33
Super

Napisano 18:34, 20.07.2018

Cewka lub moduł
  • 0
                       

#12 Guest_pafflick_*

Guest_pafflick_*
  • Guests

Napisano 19:03, 27.07.2018

Dziś w końcu znalazłem chwilę by przyjrzeć się Accordowi. Nie wiem czy dobrze to zrobiłem, ale oto wynik mojego testu:

  1. Odpaliłem samochód
  2. Przejechałem ok. 1-2 km z garażu do domu, trochę naookoło, żeby się zdążył zagrzać (z rozgrzaniem to akurat nie problem, bo grzeje się jak nienormalny, albo mi się tak przynajmniej wydaje...)
  3. Na miejscu po przyjechaniu również śmierdzi paliwem, no ale nic - zostawiłem samochód pod domem i wróciłem dopiero po ok. godzinie, zanim ostygł
  4. Próbuję odpalić - nie startuje
  5. Poszedłem podmienić wszystkie kable
  6. Odpalam znowu - tym razem silnik startuje, ale ze dwa razy coś przerywa (tak jakby jeden lub dwa cylindry zgasły na chwilę) i po ok. 5 sekundach silnik samoczynnie gaśnie całkowicie
  7. Ponowne próby odpalenia zakończone niepowodzeniem

Jeśli nie cewki (od początku w to wątpiłem, skoro są przecież nowe, choć z drugiej strony bardzo liczyłem na to, że może faktycznie wystarczy tylko je wymienić), to co innego może być przyczyną?  :niepewny:  Świece? Nie wykręcałem, nie oglądałem, też są nowe... A może coś innego?

 

Inna sprawa jest taka, że w garażu zauważyłem świeże plamy po jakimś oleju czy innym paskudztwie (nie zbadałem dokładnie jeszcze). Oleju nie musiałem dolewać jeszcze ani razu, na bagnecie ciągle poziom prawie ten sam, plamy po tygodniu postoju nie są jakieś wielkie, ale znów kolejne zmartwienie na głowie z tym samochodem...  :depresja:


  • 0

#13 pablo.see

pablo.see
  • Forumowicz
  • 3079 postów
  • Skąd:Augustów
  • Silnik:1.8
  • Wersja:Comfort
  • KM:140
  • Paliwo:PB
  • Rok:2011
  • Nadwozie:Civic FD7
Reputacja: 46
Super

Napisano 19:31, 27.07.2018

Trzeba by zobaczyć co się dzieje z korektami, czy np. wtryski nie leją. Tutaj trzeba by użyć oscyloskopu wielo-kanałowego. Trzeba by patrzeć co się dzieje z wtryskiwaczami i napięciem dawanym na poszczególne świece. Sprawdź czujnik temperatury silnika (ten z bloku) czy ma prawidłową rezystancję i przeczyść styki. Może słabo kontaktować i ECM widzi silnik jako zimny. Może przez to zalewać silnik. Świece jak najbardziej sprawdź.

Do sprawdzenia napięcie na TPS (czujnik położenia przepustnicy) oraz przekaźnik główny.

 

Lektura do poduszki

https://www.google.c...s after warm up


  • 0

Do zobaczenia na trasie.


#14 M4jster

M4jster
  • Forumowicz
  • 333 postów
  • Skąd:Andrychów
  • Silnik:2.2
  • Wersja:ATR
  • KM:212
  • Paliwo:PB
  • Rok:1998
  • Nadwozie:CH1
Reputacja: 4
Neutralna

Napisano 20:43, 27.07.2018

 

Jeśli nie cewki (od początku w to wątpiłem, skoro są przecież nowe, choć z drugiej strony bardzo liczyłem na to, że może faktycznie wystarczy tylko je wymienić)

Halo halo - jakie cewki? ????
Przecież tajper ma jedną cewkę!

Prąd z cewki idzie na kopułkę/palec i dopiero tam podawany jest prąd na kable, którędy trafia do świec.
Chyba, że ja mam jakiegoś bubla pod maską :D
Zmieniłeś kable i mówisz, że zmieniłeś cewki.
To nie tak..

Jeszcze raz proszę, zmień mechanika, nie dość że zaoszczędzisz kasę, to rozwiąże Ci ten problem raz dwa.

 

 

 

Inna sprawa jest taka, że w garażu zauważyłem świeże plamy po jakimś oleju czy innym paskudztwie (nie zbadałem dokładnie jeszcze). Oleju nie musiałem dolewać jeszcze ani razu, na bagnecie ciągle poziom prawie ten sam, plamy po tygodniu postoju nie są jakieś wielkie, ale znów kolejne zmartwienie na głowie z tym samochodem...   :depresja:

Tektura pod auto na noc i rano się okaże gdzie kapie..
To nie tędy droga.
 


Użytkownik M4jster edytował ten post 20:43, 27.07.2018

  • 0

#15 Wlodar

Wlodar
  • Forumowicz
  • 5249 postów
  • Skąd:P
  • Silnik:123
  • Wersja:Abc
  • KM:1
  • Paliwo:PB
  • Rok:1234
  • Nadwozie:N
Reputacja: 33
Super

Napisano 15:12, 28.07.2018

też się pytam ..Jakie cewki wymieniałeś na nowe ?
w 2.2 nie ma po prostu jednej cewki w kopułce ? Jak i moduł zapłonowy .Zacznij od tego ..od tych dwóch rzeczy ....,a krążysz na około niepotrzebnie.
Dla mie to objawy modułu na 90% a zaraz później cewka ..i maszyna chodzi

Użytkownik Wlodar edytował ten post 17:51, 28.07.2018

  • 0
                       





Również z jednym lub większą ilością słów kluczowych: Type R, h22a7

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych

IPB Skin By Virteq