Zbieg okoliczności, że przez okres montowania gazu padł mi hamulec ręczny ( całkowicie luźny, nie łapie nic, a przy zaciągnięciu świeci kontrolka, czyżby linka? ).. Po wyjeździe z warsztatu jakieś dziwne uczucie, jakbym czuł ze na tyle przybyło co najmniej kilkadziesiąt kg, a jeszcze butla nie była zatankowana... Po jakimś czasie wróciło do normy.. To chyba nie kwestia przyzwyczajenia, może jakieś powiązanie z ręcznym i coś trzymało tylnie koło ? Na chwile obecną jest całkiem przyjemnie, po przejechaniu 205km zalałem ponownie do pełna, niepełne 22 litry wlazło ( 200KM przy dynamicznej jeździe w cenie 100KM )... Wady jakie zauważyłem, kangurzenie na 1 biegu bez dodawania gazu ( zarówno na lpg jak i na benzynie, wydaje mi się, że wcześniej tego nie było )
2 ogólne pytania..
1. Przy wymianie wałka rozrządu mechanior wspomniał, że jakiś czas po założeniu LPG będzie warto zmienić świece, gaziarz nie zerkał na nie jak mogę odczuć, że świece będą powoli do wymiany? I jak to jest, jest różnica między zwykłymi a irydowymi - czy kwestia upodobań ?
2. Czy przy LPG można zauważyć zwiększenie poboru oleju? Czy to jednak bierze się od kręcenia na wyższych obrotach ?
Użytkownik spajder edytował ten post 20:51, 24.04.2018