Witam,
Przy 200k wymieniłem na nową, zakupiona w moto remo, turbinkę.
Poprzednia została zregenerowana ale dawała kopa dopiero około 3000obr/min (ale dawała) później kupiłem używkę z anglika (stan wizualny łopatki ok) niestety nie dawała wyraźnego kopa, owszem przyspieszenie było lekko wyczuwalne.
Niestety po założeniu fabrycznie nowej turbiny lekko świszczała i nie dawała "kopa" jak poprzednia, więc zareklamowałem u dostawcy który ją do mnie odesłał z opisem że jest wszystko ok, że objawy opisane przeze mnie nie mają miejsca. Założyłem ją z powrotem a mechanik powiedział mi że lepiej nie będzie, przejeździłem tak 20000km i niestety stwierdzam, że świszczenie się pogłębia, wyraźnie słyszalne jest pomiędzy 2000 a 3000obr/min przy normalnej jeździe bez mocnego kopniaka. Wyczytałem w instrukcji, która była dołączona do turbinki, że przyczyną świszczenia może być nieszczelny układ, dodatkowo odnoszę wrażenie, że ogólnie silnik przy około 2000obr/min pracuje głośniej (buczy) co jest słyszalne w kabinie po stronie kierowcy (po stronie pasażera nie jest to takie wyraźne).
Wybieram się do kolesia (z polecenia) który ma hamownię ale mam pytanko czy można na takiej turbince jeździć bo niestety na chwilę obecną zupełnie nie mam czasu żeby zostawić samochodzik u mechanika.
Proszę o jakieś sugestie w tym temacie
Pozdrawiam