No więc na chwilę obecną kupiłem zwyklą przejściowkę podłączaną do radia: radio-aux z białą skrzyneczką, ale poległem na zdjęciu frontowego plastiku tego który otacza odtwarzacz DVD... szarpałem tak mocno że w następnym kroku chyba bym połamał plastik wiec odpuściłem.
Tymczasem na necie znalazłem rozwiązanie potencjalne niekosztowne rozwiązanie win-win, słyszał ktoś o transmiterach FM?
Połącza sie do gniazda zapalniczki łączy bluetooth z telefonem a na danej częstotliwości FM - z radiem. Tak jakbyś nadawał swoje prywatne radio. Nie wymaga żadnej fizycznej instalacji a posiada cechy rozwiązania za 300 zł YuTour... kosztuje koło 100 zł a dodatkowo masz gniazdo USB do ładowania no i nie muszę nic wyjmować z tego co mam zamontowane.
Polecam wpisać FM bluetooth transmitter i poszukać produktów, jest sporo tego na necie.
Kupię coś takiego i dam znać jak jakość dźwięku.
Też mam ten sam dylemat co ty. Od ponad roku mam transmitter Xenic BT66. Gra dobrze ale kosztuje 120 zł.
Wszystkie transmitery mają niestety pewną wadę - spory szum własny, ten też trochę szumi.
Trzeba ustawić głośność pokrętłem transmitera na max i głośność z telefonu jakieś 60-70% żeby sygnał nie był przesterowany i jest ok.
Sygnał z gniazda słuchawkowego telefonu przez kabelek mini jack - nie używam bo jakość dźwięku słaba, są spore zniekształcenia.
Z karty SD nie próbowałem. Słucham muzyki wyłącznie via bluetooth i trochę dzwonię. Rozmówcy twierdzą że średnio mnie słychać,
pewnie dlatego że transmiter korzysta z własnego wbudowanego mikrofonu a do gniazda zapalniczki jest spora odległość.
Podsumowując rozwiązanie jest raczej słabe.
Zmieniarka cyfrowa będzie zdecydowanie lepszym wyborem i oczywiście droższym.
Stag 300 Premium, KME Silver, Hana Gold, wlew pod klapką, zb. 55 l