[samsung850]

Czy w swoich accordach macie załorzona lubryfikacie (dodadkowe smarowanie zaworów)
Jest to niezbędne?

[Seth]

poczytaj forum dokładnie, praktycznie nikt tego nie ma, bo jest niepotrzebne

[Glinuś]

Czy w swoich accordach macie załorzona lubryfikacie (dodadkowe smarowanie zaworów)
Jest to niezbędne?

Omawialiśmy już to na forum kilka razy i moim zdaniem,oraz osób znających się na lpg i użytkujących kolejne auto z gazem jest to zbędny i nie potrzebny wynalazek.
Cytat z FAQ - instalacja LPG:
6. Czy do tego zestawu warto jest dopłacać do lubryfikacji
- lubryfikacja nie jest potrzebna. dobrze wyregulowana instalacja, regulacja zaworów co 10-15 tys.km(o ile nie ma hydraulicznego kasowania),oraz terminowe wymiany oleju to podstawa.
więc nie trzeba kombinować.

[tomek d.]

ale chyba założenie lubryfikacji nie zaszkodzi co? Bo dzwoniłem do dwoch warsztatów i mówili że musi być lubryfikacja.

[Seth]

ale chyba założenie lubryfikacji nie zaszkodzi co

no jak to nie? Szkoda dla kieszeni jest i więcej obsługi się robi.

Bo dzwoniłem do dwoch warsztatów i mówili że musi być lubryfikacja.

To radziłbym zadzwonić do innych, bo jak ci zalożą to zaraz będziesz płakał że sie check pali, albo vteca nie ma.

[tomek d.]

takie warsztaty sa na liście polecanych

[13Homer]

koledzy, jadąc mamy na obrotomierzu około 3000rpm, czyli lekko licząc w ciągu 8 sekund wał obraca się 400 razy (w przybliżeniu), wałki rozrządu 200, i każdy zawór tyle samo, więc 1 kropla lubryfikatora moim zdaniem niewiele tu pomoże

Podobno płyn do lubryfikatora to w zasadzie olej, więc spalanie go zapycha katalizator.
Miałem kiedyś Concerto z instalacją IIgen założoną 5 lat wcześniej. Podejrzewam, że właściciel za bardzo o nią nie dbał, bo była strasznie rozregulowana. Jak przyszła pora na remont silnika (branie oleju), to trzeba było lekko tylko poprawić gniazda zaworów, same zawory były zdrowe. Sekwencją w ogóle bym się nie przejmował. No, może po 10 latach.

[mopsik]

Mimo ze mam VII to sie wtrace.
Mam sekwencje BRC z lubryfikatorem - kupilem juz z zalozonym gazem i nic nie bede zmienial.
Samochod na gazie przejechal 70 000 jest regularnie serwisowany u gazownikow i nic sie nie dzieje.
Wiec gadanie o checkach to takie tam .... Butelka z lubryfikatorem ma chyba 0.7 l i to ma wystarczyc na min 10 000 km wiec jak to ma zapchac katalizator to chyba tylko cudem.

POwiem jasno - NIE WIEM czy powinien byc czy nie lubryfikator ale u mnie on nie przeszkadza a czy pomaga to juz inna sprawa

[13Homer]

Na ile Tobie wystarcza tego płynu? Są tacy, którym taka pojemność zniknęłaby po 500km.

Sorry, aż sobie policzyłem: 700ml/10.000km = 7ml/100km = 7cm3/100km a to jest jakieś 100kropel/100km, czyli kropla/km. Intrygujące.

[mopsik]

W tej chwili opieram sie na tym co powiedzial gazownik jak mi wymienial lubryfikator.
Tak naprawde to bede mogl powiedziec jak bede dolewal - wiec prosze potraktujcie to jako dane orientacyjne. Wieczorem napisze jak to wyglada na dzien dzisiejszy - sprawdze mniej wiecej ile ubylo i ile przejechalem i napisze

No i jestem po ogledzinach. Od wymiany lubryfikatora minelo 1350 km. Butelka wg mnie ma 0.5 litra. Ile z niej ubylo to widac.
Do tych 10 000 to moze dobije.



Trzeba pamietac ze lubryfikator korzysta z podcisnienia jak hamulce - wiec jak rozwalila sie ta szklana rurka to objawem byl brak hamulcow. Ale sie przestraszylem na skrzyzowaniu. Patrze a tu nie ma lubryfikatora. Wiec do gazownikow a oni ze jak ta rurka pekla to plyn wychlapalo i trzeba wymienic. Dlatego nie bylo podcisnienia w hamulcach. Od wymiany wszystko ok.

[marlubin]

Dłuuuuuugo zastanawiałem się przy doborze zestawu i jaki osprzęt zamontować.

U kilku gazowników słyszałem opinię że lubryfikator niezbędny jest do silników z ceramicznymi gniazdami zaworów.

Słysząc różne wypowiedzi że ludzie nie mogli poradzić z błędnie działająca instalacją montowali dodatkowo lubryfiaktory i podgrzewacze listwy (pewnie powodem była źle wyregulowana instalacja) zdecydowałem aby uniknąć takiej sytuacji, założę zawczasu lubryfikator i podgrzewacz. Koszt nie był taki duży, zaszkodzić nie zaszkodzi a jak ma pomóc to dlaczego nie.

Lubryfikator płynu bierze niewiele więc uzupełnianie go jest praktycznie nie odczuwalne.

Może lubryfikator działa bardziej psychologicznie na właściciela niż mechanicznie na silnik ale dla obiektywnej opinii trzeba by założyć dwie identyczne instalacje do takich samych aut u tego samego gazownika (jeden z drugi bez lubryfikatora) identycznie je eksploatować i porównać zużycie zaworów po kilkudziesięciu tys. km.

Ogólnie jak nie szkodzi a może pomóc to dlaczego nie?

[13Homer]

Ogólnie jak nie szkodzi a może pomóc to dlaczego nie?

Nie: "może pomóć", ale: "na pewno pomoże", przecież to dodatkowe chłodzenie.
A dlaczego nie? A bo nobo pieniądze trzeba płacić

Są tacy, co nie uznają LPG w samochodzie, tutaj dyskusja zeszła na zupełnie inny poziom
Zacząłem inaczej patrzeć na gaz w samochodzie po przeczytaniu na forum Mercedesa wypowiedzi faceta, który stwierdził, że założy gaz nie dlatego, żeby było taniej, bo kasy mu nie brakuje, ale dlatego, żeby czuć się mniej okradanym przez podatki w paliwie.

[tosztotomasz]

Sorry, aż sobie policzyłem: 700ml/10.000km = 7ml/100km = 7cm3/100km a to jest jakieś 100kropel/100km, czyli kropla/km. Intrygujące.

Z tego co pamiętam to ma być chyba 1 ml lubrifikatora na 1 litr LPG.

[pawpor]

Ja kupiłem acco z lubryfikacją i w momencie kiedy płyn się skończył już go nie uzupełniłem. A dlaczego? bo 5l tego płynu kosztuje 200zł... a mi 250ml wychlało w 2 miesiące. Stwierdziłem że jeżeli nawet wypali mi zawory to za 10l tego cudownego płynu mam głowice , a gdyby płyn nie pomagał to wydałbym 400zł na płyn i kolejne 400 na głowice. Rachunek prosty