[gons]

Gdyby ktoś miał zagwozdkę, co może skrzypieć z przodu z lewej strony, przy przejazdach przez poprzeczne nierówności, a zawieszenie wydaje się być całkowicie sprawne i wciąż nie można zlokalizować skrzypiącego elementu, to jako ciekawostkę przytoczę mój przypadek.
Po wymianie sworzni dolnych, nagle pojawiło się skrzypienie z owej lewej strony samochodu. Zacząłem sprawdzać każdy element zawieszenia osobno i w zasadzie rezultatów w postaci skrzypienia nie znalazłem. Pomyślałem, że może problem jest na tyle skomplikowany, że w polowych warunkach jest praktycznie nie do odtworzenia Zacząłem szukać podobnych przypadków na różnych forach i natrafiłem na post'a, w którym ktoś stwierdził, że mogą to być gumowe odbojniki maski. Pomyślałem, że też spróbuję tam poszperać i odbojniki nie wydawały żadnych skrzypiących dźwięków, ale ... moją uwagę zwrócił inny element podczas tego kręcenia odbojnikami, a mianowicie ten:

W tym miejscu jest na tyle ciasno, że ciężko w ogóle założyć tą osłonę reflektora , a była ona założona tylko w połowie na reflektor, co powodowało właśnie skrzypienie przy przejazdach przez poprzeczne nierówności . Po założeniu osłony na reflektor (naprawdę ciężko ją tam wcisnąć :P ), skrzypienie ustało
Ale przynajmniej zawieszenie mam dobrze sprawdzone ^^ Mam nadzieję, że ktoś z takim przypadkiem jak mój, nie będzie tyle czasu męczył zawiasu, żeby później przekonać się, że to nie zawieszenie
 

[Wlodar]

..dla mne i tak dziwne
.,że w kabinie słyszałeś to skrzypienie z lampy ?
..ale jak przestało to sukces

[gons]

Jestem strasznie wyczulony na niepokojące mnie dźwięki, często z uchylonym oknem jeżdżę, żeby silnika posłuchać poza tym tak jak napisałem wyżej, u mnie jest tam tak ciasno, że tą osłonę musiałem po chamsku nakręcać na obudowę reflektora, bo przed założeniem skrzypiała na tyle głośno, że już chciałem moich mechaników opierniczyć, że mi coś przy wymianie sorzni spierniczyli