ew. też jestem z łodzi to mogę pożyczyć bo mam, honowałem swoje F22),
W takich pieniądzach jak stoją to rozejrzę się i kupie Ale dzięki za info gdybym nie zdążył do końca tyg. to pewnie się odezwę
Kolega po swoich postach daje wrażenie ze nie dokonca wie z czym chce sie mierzyc.
Na korbach panewka napewno wymaga wymiany. Glowne daja naprawde rade chyba ze problemy z olejem byly.
Honowanie bez obróbki nie ma wiekszego sensu. To jest obrobka wykonczajaca cylindra. Przed jakimi kolwiek operacjami najpierw rovi sie dokladme pomiary. Bo robienie na oko mija sie z celem.( wypolerujesz papierem cylindry beda ladne... Co z tego jak nie trzymaja zadanej owalnosci i remont duzo nie przyniesie)
1.rozebrac slupek
2. Wymyc
3. Pomiary
I wtedy obrobka jesli konieczna, planowanie glowicy to minimum prac jakie beda przed Toba.
I taki bonus. Jak juz wydzierac motor to i sprzeglo mozna zmienic, chyba ze swieze. + rzecz jasna uszczelniacz walu.
Karol, silniki robię od kilku lat, ale kwestie szlifierskie zawsze oddawałem do zakładów. Jeśli chodzi o szlif cylindrów to już wtedy wchodzi się w grubszy remont i grubsze koszta niestety. Teraz będę robił na swoim aucie. Nie zaboli tak jak nie będzie wielkiego efektu. Pomiary, kumam też je robię, tak jak napisałem wcześniej wszystko się okaże jak zrzucę czapkę i wyciągnę tłoki. Jeśli będzie lipa to będzie szlif ale z uwagi na stan silnika nie planuje. Niejednokrotnie na poczekaniu patrzyłem jak robione są głowice aut które naprawiałem i doskonale wiem jak wyglądają realia na różnych szlifierniach.
Jak nie bierze wiecej jak 1-1,5 litra na tysiac oleju to taki remont przyniesie zadowalajacy efekt.
A apropo partyzantki i papieru sciernego, byscie zobaczyli czasem jak obrabia sie silniki w autoszlifie to byscie zmienili zdanie
To nie B czy K seria, to sie wysoko nie kreci i na takie daily taki remont w zupelnosci wystarczy. Wiem bo przerobilem mnostwo takish szybkich remontow, albo bardziej precyzyjnie uszczelnien silnika, bo remont wyglada troche inaczej i kosztuje 3x tyle
Wysłane z mojego SM-A300FU przy użyciu Tapatalka
Ciężko stwierdzić co do ilości oleju. Przy normalnej jeździe zanim uszczelniacz aparatu zrobił sobie "wolne" było mniej jak litr na 1k. Później uszczelniacz poszedł i się zwiększyło. Jak mi się śpieszy to nieraz i po 300km muszę dolać, ale kwestia jest dodatkowa taka że zauważyłem też wyciek spod pokrywy od strony grodzi. Więc nie jestem w stanie określić teraz ile bierze silnik a ile ewakuuje się na asfalt. (po nocy plamkę widać średnicy ok 2-5 cm więc wyciek spory).
Co obróbki silników też wiele razy widziałem jak to się robi na "profi" warsztatach i masz racje.. Niestety nawet głupie mycie głowicy jest na odp..ol się robione. (ostatnio jak oddawałem głowice z corsy to myli głowice z jakiegoś bmw... spryskiwacz do drzewek opryskana później pod ciśnieniem z wierzchu, obrót i druga strona to samo, z tym że ja patrze a tam zawory siedzą i świece wkręcone... dlatego ograniczyłem się tylko do splanowania.
Mi zależy tak jak piszesz na szybkim niedrogim remoncie. Wiem że po takim remoncie może jeszcze coś tam brać ale na tyle mało że litr w bagażniku spokojnie starczy na dolewki na dłuższy czas a nie robienie sobie wsi z bańką piątką..
P.S Auto ściągałem osobiście z NL. Przejechało bez dolewek 5 tys km i zeszło z max do min. To było zaraz po zakupie jak jeszcze nie było LPG.
Obecnie przejechane ma od niecałego roku u mnie 35k. Przebieg raczej nie kręcony 220k obecnie, (kupione od 1 wł. tam wraz z kupą papierów z serwisu).
Cały czas na oleju 10w40 shell. Osobiście mam trochę ciężką nogę i jestem świadom że może więcej brać ale bez przesady. No i po remoncie chyba będę musiał jako pasażer się bujać żeby nie kusiło i nie zap..ać zanim się nie dotrze i nie wymienię oleju xD