Witam. Ja mam podobny problem i już nie wiem co mam robić. kupiłem auto rok temu. Musiałem wymienić skraplacz. Po wymianie nabiłem gaz i wszystko było ok. Po roku zaczął się problem. Podczas postoju na wolnych obrotach zauważyłem znaczny spadek obrotów. Auto po prostu się dusiło. Po chwili zawór bezpieczeństwa upuścił znaczną ilość gazu. Podejrzenie o zatarcie sprężarki. Ok ale pojechałem z tym do serwisu. Sprawdzili wszystko. Okazało się że cały układ pracuje idealnie wręcz książkowo. Parametry w porządku, wentylatory pracują Stwierdzili że wcześniej było za dużo gazu. Po wizycie w serwisie radości nie było końca Przejechałem około 400km bez żadnych problemów aż do dzisiaj. sprężarka znów wypuściła czynnik. Obroty spadły. Najlepsze jest jednak to że kiedy to się stało, stojąc w korku wyłączyłem klimatyzacje na panelu, żeby akcja się nie powtórzyła. Okazało się jednak, że sprężarka nadal pracuje. Dopiero kiedy zjechałem po około 30min. na pobocze i odłączyłem wtyczkę od sprężarki ta przestała pracować i obroty się unormowały. Nasuwają się pytania.
-Dlaczego sprężarka pracowała nawet pół godziny po jej wyłączeniu na panelu?(W tym przypadku zauważyłem też że jej praca nie szła w parze z wentylatorami. Pracowała ciągle a wentylatory w 10 sekundowych odstępach)
- czy istnieje opcja że szczelina między chłodnicami jest za duża? słyszałem że należy uszczelniać po bokach żeby chłodzenie było ok(w przypadku kiedy montujemy zamienniki i nie dolegają do siebie ściśle)
Jedyne czego nie jestem pewny to to, czy wentylatory działały w momencie kiedy to nastąpiło.
Bardzo proszę o dobre rady i z góry dziękuję
Użytkownik Adam2107 edytował ten post 20:22, 15.08.2017