Uszanowanie!
Starałem się znależć podobny temat, ale niestety linki w przypiętym temacie odnośnie poprawek prowadzą do nikąd, dlatego zakładam nowy.
Zakupiłem 3 tygodnie temu VI gen liftback motegi w kolorze pienknym Vesuvio Red. Moja małżonka postanowiła wczoraj sprawdzić trwałość powłoki lakierniczej i efekty tego są takie:
Jako że kobiety kocha się za wszystko, tylko nie za umiejętność prowadzenia samochodu, powiedizałem, że nic sie nie stało i chciałbym sam to naprawić.
Pytanie moje brzmi: jak się do tego zabrać? Macie jakiś poradnik do polecenia krok po kroku jak usunać takie rysy? Na szczeście nie dojszlo do blachy, ale z drugiej strony troche tego jest i miejscami jest dosyć duże powierzchniowo.
Myślę że lepiej zrobisz jak oddasz to lakiernikowi. I to Ci szczerze pisze. 
Moja po dwóch latach używania podrapała swoje auto całe na około. Na szczęście nie moje, tylko swoje:) W końcu oddaliśmy do lakiernika, zapłaciliśmy prawie 4 tys, a po tygodniu czy dwóch znowu o coś zahaczyła. Tym razem bokiem, ale niedługo później dostał też tylny zderzak, później jeszcze coś z drugiej strony. Także niedługo trwała radość z gładkiego autka. A portfel odczuwalnie lżejszy. Oczywiście nie sugeruję, że Twoja druga połówka jest tak samo "zdolna" jak moja, ale idea malowania ze względu na drobiazgi ta sama.
