Zrobiłem w ostatnich dniach ponad 1000km (wakacje w górach) i dochodzę do wniosku, że te wszystkie stuki, puki na poprzecznych nierównościach itp. to u mnie jednak przednie amortyzatory. A to dlatego, że w czasie tej trasy zaczęło jeszcze dochodzić skrzypienie (tylko w czasie najeżdżania na poprzeczne nierówności)
Mam 3-letnie Kayaby. Oryginały zaczęły wyciekać po 5 latach i już za mojej kadencji zostały założone te Kayaby.
Podobne zachowania miałem z tylnymi amortyzatorami w VII-ce (stukanie i skrzypienie przy najazdach na leżących policjantów), mechanik nie chciał wierzyć, że to amortyzatory. Wszystko też wtedy sprawdzał, zero problemów/luzów. Twierdził, że to niemożliwe żeby amortyzator stukał lub skrzypiał a jednak... Po ich wymianie wszystkie problemy (stuki, puki, skrzypienia przy najeżdżaniu na poprzeczne nierówności) ustały.
Teraz podejrzewałem magiel i sworznie, mechanik wszystko sprawdzał (sworznie górne i dolne, końcówki drążków itp.). Wyszło jedynie to minimalne stukanie z prawej strony magla przy maksymalnie wyciągniętej listwie/skręceniu kół w lewo).
Ale gdy pojawiło się do tego wszystkiego skrzypienie przy najeżdżaniu na leżących policjantów to od razu przypomniał mi się przypadek tylnych amortyzatorów mojej byłej VII-ki.
Ze stukającym przednim amortyzatorem miałem do czynienia zresztą już w V-ce i też mi wtedy nie wierzył a ostatecznie okazało się że miałem rację..
Użytkownik klosz007 edytował ten post 22:37, 11.09.2019