Jak ktoś rozwiązał problem cieknącej przekładni (przy łączeniu z kolumna kierownicza) to może podzielić się łącznymi kosztami i czy tylko regeneracja maglownicy wchodzi w grę?
U mnie wspomaganie chodzi prawidłowo (szczególnie po wymianie płynu), ale skręcanie na podnosniku pokazuje, że skręt w prawo pod koniec ma nieco większy opór (bez wspomagania). Ubytków nie widzę za bardzo na zbiorniczku, ale z dołu ostro "wali" płynem. Najbardziej mi jednak zależy na likwidowaniu wycieku, a chyba też przewody mam do zmiany przy przekładni bo są całe przepocone.
Będę wdzięczny za pomoc.
regeneracja magla to koszt około 450zł, za to robocizna 150 + geometria po wymianie około 80zł. na aucie magla dokładnie nie przebadasz, więc trzeba by go wymontować we własnym zakresie (jak ktoś posiada kanał, bo bez kanału to katusze ), lub do mechanika i zabólić te 150 za robotę. po wymontowaniu przesłać magiel do regeneracji i tam stwierdzą, czy magiel się nadaje do regenerowania, czy już jednak rozglądać się za nowym. po regeneracji przy montażu może być sytuacja, że trzeba dopłacić za nowe manszety na magiel (zależy od firmy, czy w koszt regeneracji wlicza manszety, czy też nie). obowiązkowo po regeneracji, żeby magiel zaraz znowu nie ciekł, należy wymienić płyn wspomagania na nowy, pojeździć jakiś czas i zalać ponownie nowy płyn. wyjątkiem jest sytuacja, w której wymieniamy wszystko kompleksowo wraz z przepłukaniem układu - wszystkie przewody, rurki, 2 razy więcej płynu wspomagania, wymiana paska pompy wspomagania, regeneracja magla, i pompy wspomagania (rurki i przewody około 170zł, pasek 35, uszczelnienie pompy we własnym zakresie 120zł i za płyn około 200zł). Łącznie przy kompleksowej naprawie wyjdzie około 1350zł z robocizną + uszczelnieniem pompy samemu (mało kto podejmuje się w warsztatach regeneracji pompy). celowo też nie wliczam węża wysokiego ciśnienia w tą robotę (około 170zł), bo po regeneracji nie jest powiedziane, że w każdej sytuacji strzeli na łączeniu z maglem (może nie strzeli ).
w moim przypadku magiel zregenerowałem (600zł z robotą), kupiłem płyn PSF (100zł), zregenerowałem pompę sam (120zł), wymieniłem pasek (35zł) i niestety strzelił wąż wysokiego ciśnienia po montażu magla (170zł). łącznie wydałem 1025zł za tą przyjemność i wszystko jest w jak najlepszym porządku (poza pocącymi się, skorodowanymi przewodami o długościach około 15 i 25cm, wraz z chłodniczką, które na wiosnę lecą do wymiany z nowym płynem).
w lato opiszę dokładnie cały zabieg naprawy układu wspomagania w osobnym temacie, bo tutaj szczegóły są zbędne i temat tego nie dotyczy. koszty mogą się różnić na plus, lub na minus w zależności od regionu i jakości pracy mechaników. a co do zbiorniczka, to najlepiej jest sprawdzać jego stan po przejechaniu kilku kilometrów, tak aby silnik nabrał temperatury i kilku ósemkach na parkingu widać wtedy, czy płyn mocno skacze, czy się pieni i czy zbiornik się przepaca. ogólnie jak już magiel leje, to zbiorniczek trzeba wyłącznie po to obserwować, aby płynu nie zabrakło, wszystkie inne dziwoty mogą zniknąć po uszczelnieniu wycieków.
jak masz aktualnie środki na naprawę i auto poza tym w dobrym stanie to zalecił bym zrobić to kompleksowo, jak ze środkami krucho, to przynajmniej regeneracja magla, wymiana płynu i paska. koszt około 700zł, ale za to nie znaczysz terenu jak ślimak i masz spokojną głowę, że pompa Ci kiedyś nie stanie przy manewrze skręcania i nie zblokuje kierownicy (miałem taką sytuację na starym pasku, przy wykręcaniu na parkingu na trzy. przy -15 C* pasek się prześlizgał, a kiera stanęła dęba. fakt, że zaraz wszystko wróciło do normy, bo się rozgrzało, ale w trasie było by to bardzo niebezpieczne).