Powiem, jak to u mnie wyglądało.
Z chwilą kupienia Acco, miałem nie tyle duże problemy z odpalaniem, ale było coś takiego, że trochę dłużej musiałem zakręcić ruzrusznikiem, aby auto odpaliło.
Akurat w chwili kupienia auta, było ono po przeglądzie gdzie wypadł również interwał kontroli ustawienia zaworów (136 tys-aso w DE to sprawdzilo, bo adnotacje zrobili w książce serwisowej).
Dlatego jeździłem i nie przejmowałem się bo w trasie poza tym było ok, zaraz po 3 tys od momentu kupna Acco, założyłem lpg i z odpalaniem auta zimnego było nadal to samo, na ciepłym trochę lepiej.
Miałem też parę razy tak po kupnie, że auto ze dwa lub trzy razy nie chciało mi zapalić ani na zimno, ani na ciepło. Nawet w czasie jazdy czasami przerwalo.
Zacząłem się już tym trochę martwić, ale powód znalazłem banalny tej sytuacji, mianowicie taki, że auto stało przed sprzedażą w komisie pod gołym niebem od października do maja ze stanem paliwa na rezerwie, prawie żadnych jazd próbnych nie bylo w tym czasie z tego, co mi powiedzial pracownik komisu. Nawet jeśli ktoś się przejechał, to auta nie tankowano raczej, bo ja oglądając auto pod koniec kwietnia lub na początku maja zeszłego roku, zauważyłem dość duży nalot rdzy na tarczach hamulcowych i oczywiście rezerwa na wskaźniku paliwa.
Dopiero ja wybierając się na dłuższą jazdę próbną, zatankowalem auto po raz pierwszy do stanu 1/4 zbiornika i potem po kupnie już do pełna. Podczas jazdy próbnej auto też szarpnelo lekko, ale obstawialem, że problemem była woda w zbiorniku paliwa w związku z powyższym opisem sytuacji.
Zanim lpg założyłem, zrobiłem około 3 tys km na pb i dopiero po dwóch wyjezdzonych zbiornikach gdzie woda została całkowicie wydalona z układu paliwowego, auto przestało szarpać i zawsze tak samo zapalalo, choć dłużej nadal trzeba było kręcić rozrusznikiem.
ASO w DE być może nie do końca przyłożyło się do dokładnej kontroli luzow zaworowych, ponieważ auto dłużej mi zapalalo na zimnym i ciepłym silniku.
Po przejechaniu 15 tys kilometrów na lpg auto pojechało w październiku 2016 roku na wymianę oleju i kontrolę luzów do ASO Olsztyn i po tej korekcji luzów od samego początku (minelo od niej 5 tys. kilometrów), auto na dzień dzisiejszy zapala szybciej na zimnym silniku (nawet jak stoi obecnie po dwa lub trzy tygodnie od zimy w garażu bez jazdy, zapala relatywnie szybko od pierwszego przekrecenia kluczykiem), a na ciepłym w zasadzie na dotyk.
Zobaczymy, jak zapali po 6 tygodniach stania za trochę ponad tydzień.
Wygląda na to, że oprócz kilku okoliczności niezależnych od właściciela auta i trudności z pracą/uruchomieniem silnika, jak na przykład u mnie z kwestią pustego zbiornika paliwa i wodą w nim, częstą i główną przyczyną tego problemu na podstawie wypowiedzi kolegów powyżej i mojej, problemem jest kwestia właściwej regulacji zaworów.
Użytkownik Heromin edytował ten post 18:43, 02.04.2017