Skocz do zawartości


RODO w HAKP

Zdjęcie
VI

Szkoda parkingowa - wycena, brak sprawcy [Accord Coupe 99]

VI

  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
48 odpowiedzi w tym temacie

#1 kammia

kammia
  • Forumowicz
  • 60 postów
  • Skąd:Łódzkie
  • Silnik:2.0
  • Wersja:Accord
  • KM:147
  • Paliwo:LPG
  • Rok:1999
  • Nadwozie:Coupe
Reputacja: 0
Neutralna

Napisano 21:05, 17.01.2017

W dniu wczorajszym zostawiłem auto dosłownie na parę minut (15-20). To było między godziną 12.05 - 12.25.
Wszedłem tylko wnieść zakupy do domu, gdzie usiadłem na chwilę napić się herbaty bo za chwile musiałem lecieć do pracy. Usłyszałem tylko zgrzyt i delikatne bum, wylatuję z domu by sprawdzić co się stało, a auto ma skasowany cały lewy bok.
Sprawcy brak, uciekł z miejsca zdarzenia - nie widziałem kto to zrobił, ale po kolorze lakieru jaki zostawił na aucie widać, że to białe auto. Musiał to być dostawczak albo jakiś bus. Wezwałem na miejsce policje, spisali co trzeba i sprawa ucichła, bankowo będzie umorzona, bo czego innego można się po polskiej policji spodziewać.
 
Dodam, że jestem w kropce bo pieniążków niestety na naprawę brak, a ubezpieczyciel niestety odmówi wypłaty świadczenia. Niestety brak AC..
 
Mógłby ktoś mniej więcej wycenić koszt naprawy pojazdu? Dorzucam zdjęcia uszkodzeń.
 
Pierwsze zdjęcia przedstawiają z jaką siłą uderzyło we mnie auto, że aż przesunęło auto o jedną szerokość opony (auto zaciągnięte na ręcznym, który na prawdę cholernie mocno trzyma)
 
Spoiler

  • 0

#2 andimax16

andimax16
  • Forumowicz
  • 206 postów
  • Skąd:Kraków
  • Silnik:2.4
  • Wersja:Type-S
  • KM:190
  • Paliwo:PB
  • Rok:2004
  • Nadwozie:Limuzyna
Reputacja: 7
Neutralna

Napisano 21:13, 17.01.2017

No raczej uciekł świadomie, bo po uszkodzeniu widać że musiał być świadomy tego co uczynił. Poszukaj może w okolicy jest gdzieś jakąś kamerka, na sklepie itd może uda się ustalić jakieś numery, markę auta, może jakiś kurier. Bo koszty małe nie będą.
  • 0

#3 kammia

kammia
  • Forumowicz
  • 60 postów
  • Skąd:Łódzkie
  • Silnik:2.0
  • Wersja:Accord
  • KM:147
  • Paliwo:LPG
  • Rok:1999
  • Nadwozie:Coupe
Reputacja: 0
Neutralna

Napisano 21:36, 17.01.2017

Pytałem u sąsiadów, nikt niestety nic nie widział, każdy był czymś zajety.. Kamery są, jednak dwie które mogłyby mnie uratować to niestety atrapy. :(
  • 0

#4 kammia

kammia
  • Forumowicz
  • 60 postów
  • Skąd:Łódzkie
  • Silnik:2.0
  • Wersja:Accord
  • KM:147
  • Paliwo:LPG
  • Rok:1999
  • Nadwozie:Coupe
Reputacja: 0
Neutralna

Napisano 16:15, 21.01.2017

Sprawca się znalazł. Po dochodzeniu przeprowadzonym przez moją osobę. Teraz tylko czekać na rzeczoznawcę i na pieniążki by ratować moje oczko w głowie. :)
  • 0

#5 M4jster

M4jster
  • Forumowicz
  • 332 postów
  • Skąd:Andrychów
  • Silnik:2.2
  • Wersja:Type-R
  • KM:212
  • Paliwo:LPG
  • Rok:1998
  • Nadwozie:CH1
Reputacja: 4
Neutralna

Napisano 20:52, 21.01.2017

Opisz jak udało się go odnaleźć
  • 0

#6 Daniel_wafel

Daniel_wafel
  • Forumowicz
  • 530 postów
  • Skąd:Otwock/Wawa
  • Silnik:2.0
  • Wersja:Executive
  • KM:156
  • Paliwo:LPG
  • Rok:2008
  • Nadwozie:CW1
Reputacja: 2
Neutralna

Napisano 21:02, 21.01.2017

Aby tylko nie wycenili na szkodę całkowitą. 


  • 0

#7 kammia

kammia
  • Forumowicz
  • 60 postów
  • Skąd:Łódzkie
  • Silnik:2.0
  • Wersja:Accord
  • KM:147
  • Paliwo:LPG
  • Rok:1999
  • Nadwozie:Coupe
Reputacja: 0
Neutralna

Napisano 23:09, 21.01.2017

Opisz jak udało się go odnaleźć

 
Wiem, że wyszło bardzo długo, ale starałem się wszystkie streścić.
 
Byłem pewien, że zrobił to jakiś samochód dostawczy z kipą bądź bus, bynajmniej na to wskazywały uszkodzenia mojego auta. Będąc pod sklepem w czwartek rano dostałem informację od 'sklepowych pijaczków', że chyba wiedzą kto mi auto skasował, bo ostatnio pod sklep podjechał jakiś roztrzęsiony dostawca, okazało się, że nie miał też kierunkowskazu w swoim samochodzie, gdzie właśnie na miejscu zdarzenia znalazłem kierunkowskaz. Pytałem o jego wygląd, opisali mi go jako starszego siwego pana, zaczesanego do tyłu z dłuższymi włosami z wąsem pod nosem. No więc obszedłem wszystkie sklepy w pobliżu mojego miejsca zamieszkania i wypytałem o dostawców, ciężko było to wszystko wyciągnąć i nie za każdym razem dało załatwić się to w kulturalny i cywilizowany sposób (często szło na kur** mać) ale w końcu się udało, listę zdobyłem. Wziąłem wolne w pracy, załatwiłem sobie drugie auto i wraz ze moim znajomym zaczęliśmy dochodzenie. Pierwszy dzień, objeździłem wszystkich dostawców warzyw, nic nie udało mi się znaleźć, obejrzałem rzecz jasna każdy samochód, gdzie nieraz wkradałem się posesje przeskakując przez ogrodzenie by tylko obejrzeć stan auta. Ile razy na mnie psy spuszczano to chyba nie zliczę, ale po wyjaśnieniu o co chodzi właściciel rozumiał i nie był zły. Drugi dzień - piątek, zacząłem sprawdzać piekarnie, Sprawdziłem wszystkie, okazało się, że nic nie ma - ale po rozmowie z właścicielem jednej z piekarni nakierował on mnie na to by przyjść właśnie dziś - w sobotę, bo oni mają też innych dostawców i o godzince 8 rano zjeżdżają się praktycznie wszyscy po towar do jednej z piekarni, która wysyła pieczywo na województwo Łódzkie. No więc udałem się na miejsce, czekałem chyba z 1,5 godziny i w końcu widzę - podjeżdża facet idealnie pasujący do opisu pijaczków spod sklepu. Od razu do niego podszedłem (choć już wiedziałem, że to jest to auto - fabrycznie montowany kierunek miał o wiele intensywniejsze barwy, a z prawej strony założony był taki strasznie zmatowiały, rysy na kipie też wskazywały na to, że to właśnie ten facet. Pytam go czy miał kurs w poniedziałek między godziną 12:00 - 12:25 w okolicach mojego miejsca zamieszkania. Potwierdził i już wiedziałem w stu procentach, że to on - zaczął dziwnie się zachowywać, ręce zaczęły mu się trząść i brakowało tylko przyznania się do winy. Twardo z początku się z tym krył, że on nic nie zrobił i że jechał wtedy innym autem, poprosiłem więc numer do jego szefa by skonsultować to czy faktycznie jechał autem innym niż teraz. Podpuściłem go też, że sprawę chce załatwić polubownie by nikomu nie robić burdelu bo zależy mi tylko na tym aby odzyskać pieniądze z OC na naprawę auta. Nadal szedł w zaparte, że to nie on i o niczym nie wie. Więc skłamałem, że mam świadka, który potwierdzi to, że to był on - wtedy zmiękł, przyznał się, wyraził skruchę i tyle. Spisaliśmy oświadczenie i na tym sprawa się zakończyła.
 
Chyba wiszę chłopakom spod sklepu karton wódki. :D

 


Aby tylko nie wycenili na szkodę całkowitą.
 
Dlaczego mieliby nie wycenić szkody całkowitej? Wtedy dostanę 80 % wartości auta?

Użytkownik kammia edytował ten post 23:13, 21.01.2017

  • 0

#8 qronax

qronax
  • Forumowicz
  • 389 postów
  • Skąd:Waw
  • Silnik:2.0
  • Wersja:Lifestyle
  • KM:156
  • Paliwo:LPG
  • Rok:2012
  • Nadwozie:sedan
Reputacja: 6
Neutralna

Napisano 23:43, 21.01.2017

Z oc 100% - wartosc "wraku"
Powinienes zalozyc jakas firme detektywistyczna! :D gratki z udanego poszukiwania!
  • 0

#9 Sacrum

Sacrum
  • Forumowicz
  • 2931 postów
  • Skąd:Lublin
  • Silnik:R20
  • Wersja:Lifestyle
  • KM:156
  • Paliwo:PB
  • Rok:2012
  • Nadwozie:CW
Reputacja: 50
Wzorowa

Napisano 12:20, 22.01.2017

Gratulacje, policja mogła by film instruktażowy zrobić z dochodzenia.

Nie zapomnij o chłopakach spod sklepu! Wino marki wino krata czy zgrzewka dla nich jak kasa na konto wpłynie - będą na przyszłość jak pitbulle pilnować auta ;-)

Wysłane z Tapatalk
  • 0

#10 Maxell

Maxell
  • Forumowicz
  • 2651 postów
  • Skąd:szkielecczyzna
  • Silnik:2.2
  • Wersja:executive
  • KM:140
  • Paliwo:ON
  • Rok:2007
  • Nadwozie:CR-V RE6
Reputacja: 29
Super

Napisano 13:25, 22.01.2017

nieźle, facet uciekł z miejsca zdarzenia, to za takie coś sąd mógł by mu prawko zabrać na jakiś czas, ale co jest najlepsze to za ucieczkę z miejsca zdarzenia ubezpieczyciel może zarządać pokrycia naprawy auta w całości, więc nie opłaca się uciekać, mój znajomy urwał szlaban na przejeździe TIrem i uciekł z miejsca zdarzenia to na rok mu prawko zabrali i 6000zł grzywny dostał.


Użytkownik Maxell edytował ten post 13:26, 22.01.2017

  • 0
niektórych uważano za odważnych ponieważ bali się uciekać

#11 qronax

qronax
  • Forumowicz
  • 389 postów
  • Skąd:Waw
  • Silnik:2.0
  • Wersja:Lifestyle
  • KM:156
  • Paliwo:LPG
  • Rok:2012
  • Nadwozie:sedan
Reputacja: 6
Neutralna

Napisano 14:19, 22.01.2017

Pytanie czy spisanie oswiadczenia konczy sprawe na policji? Stawiam ze tak latwo kolesiowi sie nie uda... Ciekawe tez czy ubezpieczyciel wyplaci kaske na bazie oswiadczenia czy poczeka na zakonczenie dochodzenia?
  • 0

#12 kammia

kammia
  • Forumowicz
  • 60 postów
  • Skąd:Łódzkie
  • Silnik:2.0
  • Wersja:Accord
  • KM:147
  • Paliwo:LPG
  • Rok:1999
  • Nadwozie:Coupe
Reputacja: 0
Neutralna

Napisano 15:35, 22.01.2017

Sprawa jest w toku na policji, dostali ode mnie dane sprawcy, więc prosiłem już o jak najszybsze zakończenie sprawy, w przeciągu kilku dni maja zakończyć postępowanie, a facet ma dostać mandat za źle wykonany manewr omijania, tyle. Mam w dupie to czy mu zabiorą prawko czy nie. Ważne, ze moje kochanie bede miał za co naprawić. :)

Szkoda zgłoszona bedzie jutro, bo teraz niestety infolinia nie odpowiada. Byłem dziś u mojego znajomego blacharza, wycenił naprawe na 2,800 łącznie z malowaniem calego boki, wymiana drzwi, lusterka i prostowaniem blachy. Taniej sie tego niestety nie zrobi. Zobaczymy ile mi wyceni rzeczoznawca. :) Choc zastanawiam sie na rozliczeniu bezgotowkowym, gdzie oddam auto do serwisu ASO i niech wrzucają orginalne części.
  • 0

#13 Sacrum

Sacrum
  • Forumowicz
  • 2931 postów
  • Skąd:Lublin
  • Silnik:R20
  • Wersja:Lifestyle
  • KM:156
  • Paliwo:PB
  • Rok:2012
  • Nadwozie:CW
Reputacja: 50
Wzorowa

Napisano 16:24, 22.01.2017

Obawiam się że nie przejdzie naprawa w ASO, zrobią szkodę całkowitą.

Wysłane z Tapatalk
  • 0

#14 klaus

klaus
  • Forumowicz
  • 53 postów
  • Skąd:Wawa
  • Silnik:1.8
  • Wersja:LS
  • KM:136
  • Paliwo:PB
  • Rok:2001
  • Nadwozie:CH6
Reputacja: 0
Neutralna

Napisano 16:27, 22.01.2017

Na razie nie masz się za bardzo nad czym zastanawiać - musisz poczekać na wycenę rzeczoznawcy ubezpieczyciela. Niestety tak jak ktoś już wspominał masz dużą szansę na szkodę całkowitą czyli dostaniesz różnicę pomiędzy wartością samochodu sprzed zdarzenia i pozostałością tzw wrakiem.

Przykładowo wycenią Ci naprawę na 8 tys., wartość sprzed 7 tys., wartość po 5 tys. i dostaniesz do ręki 2 tys.

W takim przypadku oczywiście też można próbować naprawić samochód ale to czy dostaniesz za to zwrot pieniędzy zależy od Twojej woli walki (np czy będzie Ci się chciało iść do sądu) oraz upierdliwości ubezpieczyciela - niektórzy wypłacają po otrzymaniu pisma przedsądowego a niektórzy liczą ciągle że klient się zniechęci i dopiero po wyroku sądu wypłacają kasę.

Ostatnio pojawiło się sporo firm zajmujących się odzyskiwaniem kasy od ubezpieczycieli ale w Twoim przypadku ze względu na małą (dla nich) wartość mogą marudzić.

Jak to nie będzie tajemnica to podziel się informacją jak się skończyło.

 
Tak czy inaczej powodzenia.

  • 0

#15 kammia

kammia
  • Forumowicz
  • 60 postów
  • Skąd:Łódzkie
  • Silnik:2.0
  • Wersja:Accord
  • KM:147
  • Paliwo:LPG
  • Rok:1999
  • Nadwozie:Coupe
Reputacja: 0
Neutralna

Napisano 18:18, 22.01.2017

Postaram się wyciągnąć od nich tyle kasy ile sie da, bo naprawa tania nie będzie, jeśli się nie uda to będę walczył, akurat tak sie składa, że jestem zawziętym czlowiekiem i pne do celu jak coś postanowie, na pewno im nie odpuszcze.. :)

Dam znać oczywiście, bo to żadna tajemnica nie jest. ;)

Użytkownik kammia edytował ten post 18:21, 22.01.2017

  • 0





Również z jednym lub większą ilością słów kluczowych: VI

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych

IPB Skin By Virteq