Ok. Ja nie kwestionuje tego co piszesz i chwala Ci za to, ze tak robisz. Hondowskich ( przede wszystkim ) silnikow juz troche tez sie narobilem i wypracowalem sobie inny sposob robienia rzeczy i jeszcze nigdy to mnie nie zawiodlo.
Pisalbym bzdury jesli nie mialbym udowodnione sobie , ze to co robie inaczej, wychodzi na to samo co mialbym zrobic wg manuala.
Obaj zyczymy koledze aby auto przywrocil do zywych.