NIe bardzo rozumiem stwierdzenie "odradza remont, żadko się udaje". Jaka jest filozofia w K24 ze zrobieniem remontu? Silnik to silnik, żeliwne tuleje, nie to co w starych H22, że FRM i jak porysowane gładzie to blok do wyrzucenia. Rozbierasz silnik, sprawdzasz owalizację, ewentualnie tulejowanie bloku, dobierasz tłoki, pierścienie w nadwymiarze i ogień. Zmieniłbym fachowca, bo ten raczej fachowcem jest tylko z nazwy. Rozumiem odradzanie z niskich kosztów zakupu słupka w porównaniu z kosztem remontu obecnego, ale stwierdzenie "żadko się udaje" brzmi jak "nie umiem, boję się, że zepsuję".