[Edson]

To czekamy na podsumowanie 👍

[Masterbb]

Xado już w skrzyni. Ciutkę mi się ulało, będę musiał uzupełnić.
Jeśli chodzi o rozłam to zawsze warto spróbować czegoś innego. Moim zdaniem te preparaty są tej samej "klasy". Zresztą się zobaczy - z drugiej strony, dla dobra ogółu, lepiej jak klubowicze będą mogli porównać. Na razie, przez 1 kkm czeka mnie meczarnia - jazda z obrotami do 2,7kobr./min ale i tak śmigam po mieście więc wytrzymam

Wysłane z mojego MI 5 przy użyciu Tapatalka

 

Z ciekawości pytam w instrukcji jest napisane że max ~2700 obr/min przez 1000 km  ?

Użytkownik Masterbb edytował ten post 23:06, 17.01.2018

[lajsta]

Zasugerowałem się opisem z Ceramizera w instrukcji Xado nic takiego nie napisano, ale myślę, że kilkaset km nie zaszkodzi przejechać spokojnie. Na VI biegu 2,5 tys.obr. to jakieś 100km/h. Proces rewitalizacji Xado trwa do ok. 1 kkm. FAQ Xado mówi, że:
Po dodaniu porcji rewitalizanta wyraźne zmiany w pracy silnika zaczynają się już po przebiegu około 50–100 km. Subiektywnie kierowca odczuje zwiększenie mocy, przyspieszenia, elastyczności, zmianę dźwięku pracy silnika.Poprawa ta jest wynikiem odnawiającego działania rewitalizanta,w pierwszej kolejności – zwiększenia i wyrównania kompresji w cylindrach.
Ponadto dodają, że:
Nowa, polepszona formuła składu pozwala szybko, w trakcie 1000 km przebiegu, całkowicie zregenerować współpracujące powierzchnie i w pełni zabezpieczyć silnik, gwarantując jego pewną ochronę na następne 100 000 km przebiegu.
Tyle wyczytałem. Brzmi jak czary
A tu jeszcze trochę "wiedzy" https://www.xado.sho...awane-pytania/5

Wysłane z mojego MI 5 przy użyciu Tapatalka

Użytkownik lajsta edytował ten post 01:16, 18.01.2018

[lajsta]

RAPORT 1

Silnik i skrzynia z XADO przejechały już ponad 400 km (aktualny przebieg 206,2 kkm).  Po tym przebiegu mogę subiektywnie stwierdzić, że samochód stał się...nie wiem jak to opisać...bardziej aksamitny. Wcześniej miałem wrażenie, że był bardziej...szorstki.

Z całą pewnością silnik pracuje równiej, spokojniej i bardziej gładko. Po wyłączeniu radia i A/C, na wolnych obrotach, praktycznie w ogóle go nie czuć - to najwyraźniejsza poprawa. Spalanie spadło o litr (!), ale spokojnie, to z całą pewnością zasługa tego, że jeździłem dotychczas nie przekraczając 3 tys. obr. (a już myślałem, że to cud). Na pewno silnikowi przybyło odrobinę werwy w dolnym zakresie obrotów (do 3 tys.) - nie powiem Wam ile, ale daje się to odczuć szczególnie na 3 i 4 biegu w momencie przyspieszania. Sam olej nie zmienił swojej konsystencji i koloru, nadal jest gladki, brązowawy i pomiedzy opuszkami palców nie jest wyczuwalna jakakolwiek zmiana (no, ale moje palce to nie żaden czujnik). Z porannym odpalaniem nie zauważyłem żadnych zmian (parkuję w nieogrzewanym, szczelnym, przydomowym garażu) i mam w zasadzie nowy akumulator. Stopniowo zwiększam zakres obrotów w czasie jazdy i momentami siegam 4,5 tys, ale tylko chwilowo, chcę ten tysiąc km przejechać w miarę spokojnie.

Jeśli chodzi o skrzynię, to stwierdzam tylko tyle, że nie miałem z nią wcześniej problemu. Wprawdzie przed zaaplikowaniem preparatu, po wciśnięciu sprzęgła można było usłyszeć delikatną zmianę dźwięku, ale nie był to szum wskazujący na zużycie łożysk, jaki wcześniej znałem ze swojego Civica VII gen, ale - jak to mówił ks. Natanek - wiedz, że coś się dzieje Teraz wciśnięcie sprzęgła nie powoduje najmniejszej zmiany dźwięku - sprawdzane w tym samym środowisku, czyli garażu. Wniosek - coś na coś zadziałało. Dwa dni po aplikacji XADO musiałem dolać 100 ml MTF-a, bo troszkę mi się ulało w trakcie (miałem podniesiony tylko przód auta) - teraz jest stan. 

Zobaczymy co będzie dalej, na razie bedę kontynuował spokojną jazdę - fajnie widzieć w trakcie jazdy po mieście średnie spalanie 8,4 l/100km (dotychczas miałem 9,5), ale k...a, to nie jest na dłuższą metę

Użytkownik lajsta edytował ten post 22:04, 23.01.2018

[AntonioPL]

Mi przede wszystkim dwójka i wsteczny lepiej wchodzi. Wsteczny to praktycznie nie ma problemu, wcześniej bywało, że wchodził tylko synchronizator i trzeba było delikatnie wysprzęglać trzymając dźwignię w kierunku wstecznego. Każdy Hondziarz skojarzy ;p

[Vister81]

To ja napiszę swoje spostrzeżenia związane z ceramizerem i planami związanymi z ceratec`iem.

Oryginalny ceramizer zalałem do Mazdy 626 z 1999 roku (silnik 2.0 116KM) z blisko 260 tysięcy kilometrów na liczniku. Wszystko zgodnie z instrukcja, to jest liczba dawek, czas pracy na biegu jałowym, potem nie przekraczanie iluś tam obrotów przez kilkaset kilometrów.
Różnica po kilku tysiącach na liczniku więcej? Hmm, ciężko powiedzieć. Auto jak brało 1l oleju co 10.000km, tak brało tyle samo. Bardzo dobrze pracowało na gazie, tak jak przed zalaniem i spalało tyle samo paliwa/benzyny.
Jedyną organoleptycznie odczuwalną zmianą była chyba kultura pracy silnika, który zmienił swoją charakterystykę. Odpalał z rozrusznika nieco szybciej, temperatura cieczy również szybciej skakała do góry, a sam motor wpadał w mniejsze wibracje (których i tak miałem sporo ze względu na zerwaną poduszkę). 
Niestety ceramizer nie pomógł na poranny dymek z wydechu (dosyć spory mimo spalania zaledwie 1l/10000km) i "dziurę" przez ułamek sekundy po wciśnięciu pedału gazu (układ dolotowy sprawny).

Także wielkich zmian nie było, ale na pewno coś się zmieniło - na plus. Czy warto? Sam nie wiem, jeśli komuś nie żal tych 70 złotych, to raczej nie będzie żałował.

 

Teraz do silnika F18B2 (260 tysięcy) w Accordzie mam w planach zalać Ceratec. Pobór oleju mniej więcej taki sam jak w Mazdzie (chociaż wyjdzie w praniu jak jest naprawdę), zero niebieskiego dymu i niewielki klekot pod pokrywą zaworów. Zbiera się bardzo poprawnie - chociaż nie mam porównania z chociażby super zdrową, wyremontowaną jednostką. Zaufałem Ceramizerowi, to teraz dam szancę Ceratecowi, bo raczej nic złego się nie stanie, a być może kultura pracy ponownie się polepszy :] 

[Wlodar]

to wszystko się zgadza .Ceramizer raczej nie pomoże na branie dużej ilości oliwy przez pierścienie tym bardziej przy porannym rozruchu gdzie olej poszedł przez uszczelniacze zaworowe

to przecie nie moto doktor

[lajsta]

RAPORT 2
Przejechałem już na Xado ponad 1 kkm. W zasadzie nie dzieje się nic spektakularnego ponad to, co opisywałem wcześniej. Silnik pracuje gładko, brak jakichkolwiek wibracji, skrzynia nadal milczy. Po powrocie na "normalne" obroty silnika spalanie jakby minimalnie spadło w stosunku do wcześniejszego (sprzed aplikacji), ale oszczędność oscyluje w granicach kilku setek. Zauważyłem jedną rzecz - wyraźnie słychać/czuć moment włączania się vtec'a. Mam wrażenie, że dotychczas to nie odbywało się tak zauważalnie. Efekt - banan na twarzy . Czekam teraz aż komp zażyczy sobie zmiany oleju. Przedtem zmierzę kompresję i porównam do poprzedniego wyniku. Filtr OEM już czeka. Zapodam znowu Amsoila 0W30 (albo 0W20 - jeszcze się zastanowię i rozważę wtedy płukankę, bo podobno po zakończonym procesie ceramizacji płukanka nie szkodzi). Na dotychczasowym oleju zrobiłem dopiero jakieś 7kkm, więc na wymianę jeszcze poczekam, tym bardziej, że od marca będę miał do pracy więcej niż 15 km w jedną stronę, więc termin dodatkowo może ulec wydłużeniu z uwagi na zakończenie tzw. ciężkich warunków eksploatacji.

Wysłane z mojego MI 5 przy użyciu Tapatalka

Użytkownik lajsta edytował ten post 23:21, 25.02.2018

[krys hania 92]

dołacze sie jeszcze raz do tematu ze względu na zastosowanie cerateca LM do  mojego drugiego autka Peugot Partner 1,6 hdi powiem tak uatko na dzień dzisiejszy więcej odpoczywa niż połyka kilometry dopiero jak mam problem z Hanka to jest budzony do powrotnej pracy,mogę tylko jedno stwierdzić iż po postoju minimum dwóch tygodni podchodzę do auta i odpala bez zająknięcia,na cratecu jest zrobione około 7000km od zalania silnik łatwiejszy ma rozruch oraz cichszą kulturę pracy jest zrywniejszy jak na tak mały motor 110 koni bez dwumasy wyjeta przez mojego mechanika od Peugotów,oprócz tego zauważyłem dość istotna zmianę w przyśpieszaniu pojazdu szczególnie powyżej 120km/h auto rwie sie do jazdy jak na tak wielką budę oraz wcześniej musiałem go bujać aby osiągnął max prędkość a teraz poprostu przyśpiesza w max 180km/h wydaje mi się bardzo dobrym wynikiem.

ja sam osobiście polecam nawet przy tych mrozach jest łatwiej silnikowi zakręcić jest to odczuwalne 

[danielitto]

A jak sie ma sprawa z innymi specyfikami z serii ceramizer? Zakupiłem cały pakiet tj. do silnika, do skrzyni biegów i do ukladu paliwowego- po prostu bardziej sie opłacało. O ile co do dwóch pierwszych sie przekonuje czytając ten temat, to nie wiem jaki efekt miałby dać ten ostatni specyfik.    

[Sacrum]

Ja też wlałem ceramizer firmy ceramizer. Nie zaszkodzi a zobaczymy czy coś się zmieni

Wysłane z mojego RNE-L21 przy użyciu Tapatalka

[klosz007]

Więc i ja to zastosowałem jakiś czas temu, głównie posiłkując się informacjami z tego wątku tj. tym że ostatecznie nikomu ten specyfik nie zaszkodził. Także znajomy z forum go stosował bez efektów ubocznych. Nastawiony byłem mocno sceptycznie - pomóc raczej nie pomoże ale i nie zaszkodzi. Tytułem wstępu - mój K24Z3 od nowości pod moją nogą tj. od przebiegu 90000km cechował się zużyciem oleju na poziomie 0,5l/1000km a i poprzedni właściciel miał z tym kłopoty, co można pośrednio wnioskować z historii serwisowej.

 

Tymczasem...

Zastosowałem go zgodnie z instrukcją - nagrzany silnik, nalać, 15 minut na jałowym a następnie 200 km z prędkością obrotową max 2700/min. Tak bardzo to mi się zejść nie chciało, ja regularnie kursuję na trasie Łódź-WWa więc po prostu jeden kurs zrobiłem z prędkością 120km/h na tempomacie (wtedy jest nieco ponad 3000 obr/min na 6-ce).

Na marginesie taka jazda całkiem mi się spodobała - dojeżdża się wcale niewiele wolniej, pali się dużo mniej benzyny, jazda jest o wiele przyjemniejsza niż zapylanie 150km/h i więcej.

W ten sposób wykonałem jeszcze dwa kursy do WWy choć podwyższając prędkość przelotową do 130km/h.

Po ujechanych 1000km od dolania Ceramizera musiałem dolać standardową połówkę oleju - z komentarzem pod nosem typu "masz babo Ceramizer/pic na wodę itp.".

 

Tymczasem od tego momentu z kolejnymi ujechanymi kilometrami gdzie już takiego reżimu nie stosowałem (ale nie wróciłem też do oryginalnego stylu jazdy) zużycie oleju zaczęło spadać. Po kolejnym ujechanym tysiącu musiałem dolać już tylko 0,3l (zamiast 0,5), następnie odczekałem aż będzie brakować 0,5l i doszedłem do tego dopiero po kolejnych dwóch tysiącach czyli obecnie wyszło 0,25/1000 a to juz poziom który przez 6 lat miałem w K24A3.

Co będzie dalej nie wiem, mam nadzieję że to będzie trwały efekt.

 

Chciałbym jednak uzasadnić sobie dlaczego tak się dzieje. Sama zmiana stylu jazdy na pewno nie jest jedyną przyczyną - próbowałem tego już dużo wcześniej. Np. okresowo pokonuję trasę Łódź-Zakopane gdzie siłą rzeczy nie da się jechać szybkoi jest to długi odcinek na podstawie którego już widać ile oleju schodzi (ponad 700km w obie strony). I wpływ na zużycie oleju był wówczas mało widoczny (zamiast 0,5/1000 np. wychodziło mi 0,45/1000). 

Coś ten Ceramizer musiał jednak podziałać, z tym, że jak widać nie dzieje się to od razu Jedyne co mi przychodzi do głowy, że w jakiś cudowny sposób jednak wygładził gładzie cylindrów i słabo funkcjonujące pierścienie olejowe zaczęły działać skuteczniej.

Zobaczymy tylko jak długo utrzyma się ten efekt.

Użytkownik klosz007 edytował ten post 15:33, 19.04.2018

[ubek]

To fajnie cieszę się że udało Ci się coś z tym zrobic, ciekaw jestem jakiego specyfiku użyłeś i czy ten efekt się utrzyma na dłuższą metę.
W sumie to myślałem że zrobiłeś coś bardziej w kwestii mechanicznej że zużycie oleju spadło a tu proszę ceramizer.

Ja od zawsze nie byłem przekonany wcale do tego, odkąd pierwsze tego typu środki zaczęły się pojawiać na rynku 5-7 lat temu, ale może warto to sprawdzić samemu.

[klosz007]

No ten polski Ceramizer CS czy jak tam się zwie.

[Thegentleman]

No to i ja dorzucę swoje 3 grosze.

Wątek cały przeczytałem i jak kolega Klosz postanowiłem spróbować Ceramizer ten Polski pomarańczowe opakowanie 4g zastrzyk.
Ogółem u mnie było źle. Auto Anglik K24A3 w budzie kombi z 80 tys. Mil czyli 130tys.km przebiegu w Styczniu 2018.
Po przejechaniu 2 tygodni przerażony odkryłem że na 500 mil ubyło prawie litr! Byłem w szoku.
Wpierw myślałem Remont.
Ale poczytałem tutaj cały wątek i kupiłem 2 x 4g Ceramizer CS.
Dokładnie jak kolega Klosz wszystko wg. Instrukcji.
U mnie jeszcze dodatkowo płukalem bo w silniku było niestety sporo nagaru (przy regulacji luzów).
I dokładnie to samo. Po 500km spalanie było podobne ale jakimś cudem nagle zaczęło powoli spadać. W końcu po 2000 km utrzymuje się na poziomie 0.5 na 1000km.
Wiem że to nie jest super ale jak było już 1 litr na 800km to znaczy że spalanie oleju spadło o ponad połowę.
Przy cenie 5W40 syntetyka za litr to ten Ceramizer mi się w pełni zwrócił przed wymianą oleju.
Wczoraj dokładnie stuknęło 5000mil od wymiany i olej wyglądał kiepsko jakby wypłukał resztę nagaru którego poprzednio nie wyczyściłem.
Więc zmieniłem wczoraj olej i dodałem ten drugi Ceramizer.
Zmierzyłem dokładnie poziom oleju po 20 minutach po odstawieniu auta na podjazd i jest 0.6 (na bagnecie zrobiłem sobie dodatkową skalę między min a max co 0.1l.
Jeżdżę do 3000obr.max i zdam raport czy po drugiej dawce coś jeszcze się poprawi.
Nie spodziewam się cudów ale nie ukrywam że po bardzo dokładnym zapisywaniu i mierzeniu poziomu oleju jest wyraźna różnica u mnie w K24 w Accordzie.
Rozumiem że niektórzy z was zrobili by po prostu remont i tak też chciałem ale mój mechanik od Hondy jest w PL i mam u niego wizytę na wakacje w Lipcu.
Do tego czasu nie chciałem zajechać silnika i jak ją się cieszę że kupiłem ten Ceramizer!
Nie będę mówił o subiektywnych odczuciach z jazdy (wrażenie mocniejszego dołu na 5tce i 6tce największe między 50-80mil na godzinę)
ale jeśli ktoś z was ma spore zużycie i nie może od razu zrobić remontu to jak widać do jakiegoś stopnia Ceramizer pomaga.
Nie wiem czemu ale nawet po remoncie wcisnę 4g ha ha aż tak bardzo mi się spodobało.
Myślę nawet o jednej tubę do skrzyni zobaczyć czy zrobi jakąś różnicę bo troszkę 2ka czasami ciężej wchodzi i podobnie wsteczny ale skrzynia jest i tak super.
Piotr