Witam,
mam problem z przegrzewającym się(prawdopodobnie) silnikiem. Może miał ktoś z was podobny problem.
Podczas ostatniej wizytu u mechanika wymieniałem sprzęgło w mojej Hondzie. Mechanicy jak zdejmowali skrzynie, urwali przez przypadek czujniki od temperatury, dwa, te przy silniku. (zostawmy urawnie bez komentarza.)
Oprócz sprzęgla, wymieniłem jeszcze wysprzęglik, pompkę sprzęgła, olej silnikowy, kopułkę i palec rozdzielacza zapłonu.
Jeśli chodzi o czujniki, ten którego pomiar wędruje na tablicę to ERA 330095. (Montował ktoś może taki kiedyś?)
Gdy urwali czujniki, przez jeden dzień jezdziłem bez około 1,5L płynu chlodzęcego, który wyciekł i nie dolali (n/c 2), aż w pewnym momencie zauwazyłem, że wskazówka temperatury wędruje powyżej połowy, gdzie od 3 lat było to niespotykane.
Od tamtego czasu, regularnie podczas dluższej jazdy, po około 30 minutach, silnik się przegrzewa, przynajmniej tak wskazuje na blacie. Obserwacje:
- Ogrzewanie chodzi tak jak należy.
- Silnik bardzo szybko się nagrzewa, szybciej niż przed wizytą - przynajmniej wskazówka bardzo szybko idzie do góry - z 1,0-1,5km przejechane i już nagrzany.
- Przez około 30 minut jazdy wskazówka jest idealnie, pod połową
- Po 30 minutach się zaczyna, nawet przy stałej jezdzie okolo 90-100 km/h wędruje ponad połowę,
- Po zjechaniu, i nie gaszeniu silnika, w kilka minut na biegu jałowym wskazówka idzie drastyczniej do góry, ale włącza się wentylator( od razu dwa - to dobrze czy źle?)
- Układ jest odpowietrzony, termostat wymieniony na nowy, płyn jest, wycieków nie ma.
Sprawdzaliśmy wszystko, wydaje się być ok.
Czy myślicie, że to może być wadliwy czujnik temperatury? po prostu na blat źle pokazuje? Czy może coś innego rzuca się wam w oczy w tej sytuacji? Czy zdarzyło się komuś montując tani zamiennik czujnika temperatury mieć takie objawy? Czy to raczej coś innego?