Ostatnio wymieniłem olej z płukanką w swojej padace i takie doszły niusy, że po za możliwymi zapieczonymi pierścieniami teraz wydaję mi się, że są wycieki od strony rozrządu, dodatkowo dobry pan mechanik jako, że jego pracownik jak wyszło też miał honde accord tylko, że v to i moją vi traktował w ten sam sposób. Mam na myśli części i olej, np. on lał do swojej castrola 10w40 to i do mojego. No i dla tego zamiast filtr oleju filtron op 575 dostałem modelowo do accorda v op 557. Niby nie którzy mówią, że do hond wszystkie takie same ale minimalnie uszczelka szersza/po większej średnicy idzie. I jeszcze błąd bym zrozumiał, bo na stronie fitrona jest przekłamanie co do numeru wersji tzn accord vi figuruje rocznikowo jako vii itd. co ponownie mnie spotkało przy zakupie filtru kabinowego w autolandzie [tylko, że ludzie ja nie jestem mechanikiem itd, a widziałem że to byk chociaż by patrząc na roczniki modelu czy moc silnika].
// zamontowałem motula 6100 i filtr oleju knech oc 617 [mam wrażenie, że wszystko jest jak na pierwszym oleju, którym kupiłem tzn nie dymi, a czy ciszej pracuje? nie wiem na pewno nie głośniej, a może i nawet ładniej na wyższych obrotach] .
Na pierwszym zdjęciu wie ktoś co to może być lub co tam jest zaraz przy przednim błotniku?
A pompa woła o regenerację.
Byłem dziś u majstra i mówi, że pompa technicznie jest ok, a ten bród to nic takiego, ale profilaktycznie po tylu latach można rozebrać, przeczyścić i to jedno uszczelkę wymienić. Jedynie pasek słabo napięty. Przeczyszczenie jako, że na wierzchu jest to 200zł do tego zbieżność, maglownica/regeneracja/wymiana uszczelek + jak coś wyjdzie po drodze + wyjęcie i włożenie[ 400zł] =1800zł. Dla mnie jak pompa jest ok i tylko słabe cieknięcie [300ml na pół roku] to jeżdżę dalej.
Użytkownik Jackal333 edytował ten post 16:44, 18.04.2016