[tmaxx88]

Witam, nie wiem czy to dobry dział,

 

Mam problem z mechanikiem tydzien temu oddałem mu samochód aby ustawił luz zaworowy. Dzwonię dzisiaj...a on mówi że jest problem, twierdzi że wpadło mu coś do cylindra, i nie może przekręcić kluczem wału. Dla mnie to jest chore a że jestem mega wku...ny to powiedzcie mi co mam robić. Czy walić go od razu na dziurę czy spokojnie z nim porozmawiać żeby jakoś to ogarnął. Dodam że to amerykaniec i o części trudno w PL. Z reszta ja sie nie znam powiedzcie mi jak może coś wpaść w cylinder??? Jeśli nawet to wyciągnie to czy nie porysuje nic w środku? Nie wiem co o tym myśleć, jak można być takim jeleniem.

[przemkowal]

Jeśli mu coś wpadło to tylko przez gniazdo świecy lub kolektor ssący bo innej opcji nie widzę.
Zostaje albo kamera na endoskopie czy jak to tam zwał i sprawdzenie czy jest coś rzeczywiście i próba wyjęcia jakimś chwytakiem.
Ale bardziej prawdopodobne jest to że rozrząd mu przeskoczył.

Wg mnie sprawdzenie nie inwazyjne a jeśli coś jest i nie da się inaczej to ściągać głowicę.
Co do części to aso będzie miało wszystko. I nie twój problem że coś skopał. Powinien być ubezpieczony od takich przypadków.

Wysłane z mojego C5303 przy użyciu Tapatalka

[blow]

A co mu tam wpadlo-wiadomo?

[accord034]

A co Ciebie to interesuje że coś mu wpadło? Dałeś mu sprawne auto na chodzie i takie ma Ci oddać.

[tmaxx88]

Jutro Panowie jadę do niego, bo on wykłada też mechanikę w szkole i dzis go nie ma. Nie mam pojęcia co mu wpadło...Tylko teraz na samochód będę czekał nie wiadomo ile. Zresztą samochód był sprawny od nowości w rodzinie. A jeśli naprawdę pasek mu przeskoczył to mogło pokrzywić zawory, i teraz będzie musiał pół silnika rozbierać żeby to zrobić. DRAMAT

 

Bardziej chyba przez kolektor musiaÅ‚o mu coÅ› wpaść, a jeÅ›li przez Å›wiecÄ™ to w takim razie po co je wykrÄ™caÅ‚? 

Użytkownik tmaxx88 edytował ten post 08:16, 26.11.2015

[pawel84j]

Świece zapewne odkręcił aby było łatwiej przekręcić wałem, wtedy nie masz kompresji i wał lekko się obraca w celu ustawienia wałków w odpowiedniej pozycji do regulowania zaworów.

[Srebrny]

Po wykręceniu świec jest brak kompresji, tym samym jest lżej kręcić wałem przy ustawianiu luzów zaworowych. Żeby coś wpadło przez kolektor, mało prawdopodobne, ale przez otwór dla świecy tak. Jak pisał Przemkował trzeba wynająć ten jak go zwał endoskop i sprawdzić cylindry. Większość przedmiotów udaje się wyciągnąć. Chwytak magnetyczny, pazurki, zwykły haczyk w zależności co wpadło. Bądź dobrej myśli bo jeżeli mech. poinformował, że nie da rady przekręcić wałem, znaczy nie pchał na chama.
Wystarczy np: nakrętka 10 by zablokować silnik . Byłem świadkiem takiej awarii , co prawda w Polonezie ale wydłubało się bez konsekwencji.

Wysłane z mojego SM-N910C przy użyciu Tapatalka

[pawel84j]

Ale jeśli wpadło coś do cylindra przez otwór do świecy to raczej powinien być w stanie obrócić wałem jak nie w jedną to w drugą stronę oczywiście nie pełen obrót.

[Srebrny]

No tak. Kręcisz zgodnie, tłok idzie w górę, blokuje się. Odkręcasz w drugą stronę, tłok idzie w dół i potem w górę i się blokuje. Obraz dla sytuacji gdy faktycznie coś wpadło tylko do jednego cylindra. Nie wyobrażam sobie sytuacji że można pogiąć zawory kręcąc kluczem za koło pasowe czy też kołem wbijając bieg tudzież, że rozrząd przeskoczył. Gościu coś wykłada, nie może być takim pustakiem by użyć rozrusznika gdy pojawiły się problemy, bo że coś wpadło mógł przeoczyć.

Wysłane z mojego SM-N910C przy użyciu Tapatalka

[przemkowal]

Pojawia się pytanie - czy aby na pewno nie może ani w jedną ani w drugą stronę kręcić. Bo w takim przypadku to musiałby chyba pręta wsadzić i tłok w dolnym położeniu zablokować.

Innej opcji na zablokowanie silnika nie widzę, chyba, że rozrusznikiem pokręcił, to wtedy to już po ptakach......

[tmaxx88]

A jeśli porysował ściankę cylindra? Objawy to pewnie mniejsza kompresja ale jak to sprawdzić w takim razie?

[pawel84j]

Z tą kompresją to nie koniecznie tak jest, u mnie gdy zatarł się silnik na pierwszym cylindrze kompresja była taka sama jak na pozostałych. Zatarcie mogłoby nastąpić gdyby mechanik zaczął kręcić rozrusznikiem, jeśli obracał ręcznie to raczej nie ma opcji zatarcia przy normalnym obchodzeniu się z silnikiem. No chyba że ktoś by tam wsypał piasek albo inne ustrojstwo które dostałoby się między ściankę cylindra i tłoka, Lub ktoś na chama wepchał coś twardego co się zaklinowało i tłok wykonując ruch poruszyłby i porysowałoby ścianki cylindra, ale myślę że aż do takiej sytuacji nie doszło. Pogadaj z nim najpierw dokładnie co się stało bo tak to można tylko snuć domysły. Niech powie co mu wpadło, co robił po tym jak to wpadło, po prostu wydaje się to nieprawdopodobne.

[tmaxx88]

Dokładnie tak zrobię, dzięki wielkie wszystkim jutro napiszę jak do niego pojadę. Męczy mnie tylko to że zostałem bez samochodu który jest mi niezbędny, tydzień czasu ustawia luz...

[Srebrny]

Niekoniecznie, zarysował. Tłok jest miekszy i tam najpierw będą ślady kolizji i jeżeli nie była użyta zbytnia siła to jest to bez znaczenie. Ja ciągle wierzę jednak w rozum. Ktoś kto miał do czynienia z tego rodzaju pracami nie używa pochopnie"siły razy ramię".

Wysłane z mojego SM-N910C przy użyciu Tapatalka

[AGENT]

Gorzej jeśli facet się kapnoł że coś tam mogło wpaść dopiero po próbie uruchomienia silnika...jeżeli tłok był w dolnym położeniu to może nie obrócić w żadną stronę moim zdaniem...Pozdro