Panowie, źle mnie rozumiecie.
Auto stoi u blacharza już 3-ci tydzień (kompletne odrestaurowanie do stanu fabrycznego) i jeszcze pewnie z miesiąc postoi (nigdzie nie mogę dostać drzwi w dobrym stanie i nowych, pasujących błotników na przód).
W tym czasie chce usunąć jak nawięcej usterek korzystając z okazji że "wisi" na podnośniku i stąd te pytania.
Jak blacha zostanie ogarnięta to trafi prawdopodobnie 400km dalej do znajomego serwisu spod Łodzi, gdzie będzie znów stać i będzie ogarniany silnik.
Z doświadczenia wiem, że mechanicy i tak mi nie usuną wszystkich usterek - pierdołek, dlatego cisnę z tym na forum.
Póki co auto ma ogarnięte zawieszenie i hamulce, teraz idzie blacha, a później silnik, planuje włożyć w nią 5-7 tyś do końca roku.
Do rzeczy.
Paliwo cieknie z jednej z dwóch rurek, jedna rurka ma włożony biały plastik z jakby osłonką i pozostawionym otworem - jakby ochrona żeby nie zassało syfu z jezdni, druga rurka jest goła i wygląda jak jakiś przelew (obie idą razem obok siebie,nie wiem nawet czy nie są ze sobą sklejone fabrycznie).
Fotkę dwóch rurek dam jak tylko będę na miejscu.
Druga sprawa, która mnie nurtuje to przeciek(i).
Otóż najpierw zaczeło cieknąć od strony pasażera, po ok. dwóch tygodniach od strony kierowcy również.
Od strony pasażera cieknie po obudowie wentylatora od nawiewu i prawdopodbnie ścieka to tam po wiązce przewodów która idzie wyżej - leje się przy drzwiach i to dość mocno bo to mocnym deszczu mam gumowy dywanik pełen wody...
Od strony kierowcy cieknie znów bardziej od strony tunelu środkowego ..i to niedużo więc cięzko zlokalizować.
Nieważne czy jade czy auto stoi - i tak się leje.
Sprawdzałem okolice filtra kabinowego bo tak mi doradził znajomy accordziarz, wyłożyłem wszystko dookoła folią stretch żeby pozakrywać wszelkie otwory - nie pomogło.
Nie widać też zbytnio żeby gródź była mokra, ani przewody wchodzące do kabiny od strony silnika - przynajmniej te, do których jest dostęp z góry.
może to przelewy od szyberdachu ? jak to najprościej sprawdzić ? próbowałem wlać szklankę wody i raczej nic nie ciekło, choć może to znów zbyt mało żeby zaczeło cieknać...