[Bollinger]

Jak w temacie, pytanie odnośnie tego motoru, a dokładniej DPF, który jest razem z tym silnikiem.

Czy u posiadaczy 2.2 i-dtec zdarzają się problemy z dpf? Problemy w sensie takim, że się zapycha, zamiast wypalać? Pierwszy raz problem wystąpił w świeżym aucie, które miało 800 km przebiegu - kontrolka dpf na wyświetlaczy z wykrzyknikiem, auto w tryb awaryjny, zamulone, nie kręci wyżej niż 4 tys obr. W hondzie przeprowadzili procedurę wypalania... spokój był 8 tysięcy km., a teraz auto ma niecałe 9 tys. przejechane i znów dziś wyskoczyła ta kontrolka, tryb awaryjny i jutro do hondy :[ wrrr...


P.S. coś mi pieprzyli wtedy jak byłem pierwszym razem, ze to przez to, że auto jeździ na krótkich dystansach, nie zdąży się nagrzać i jest gaszone, katalizator nie ma odpowiedniej temperatury i się zapycha dpf. To dlaczego qrwa nie mówili, że nie jest to auto na krótkie dystanse zanim sie je kupiło?

[Mikolaj]

Bollinger, standard. To jest wlasnie DPF oraz "uroki" jego posiadania i w zadnej marce o tym nie mowia.
W TVN turbo bylo tez o tym kiedys (chyba dotyczylo chevroleta), ze auta z DPF nie nadaja sie do miasta na krotkie odcinki. Chyba lepiej sprzedaj go i kup benzyne (lub diesla bez dpf), bo bedziesz sie z tym bujal.
A nie mowia, bo nikt sie nie pyta, jak bedziesz jezdzil autem, jakiego bys nie kupowal. Akurat w przypadku samochodow z dpf powinni informowac o potencjalnych problemach.

[Bollinger]

Byłem dziś w aso na regeneracji dpf. Pierwszy raz byłem jak miała przebieg coś koło 700-800 km, teraz ma 8 tysięcy więcej...

Zregenerowali.

Powiedzieli, że to nie jest samochód do jazdy po mieście, chore, qrwa.

I powiedzieli, że ileś tam cykli można przeprowadzić takiej regeneracji u nich, a potem wymiana filtra, który kosztuje 20k zł.


Co to znaczy, ze diesel nie do miasta, tylko na trasy, czemu nie powiedzieli tego zanim się kupiło tego diesla?

Porażka na całej linii.

[Driv3r]

Bollinger, niestety to prawda co powiedzieli :-/

Jedyne co możesz próbować wywalczyć, to powołać się na fakt, że sprzedawca zataił tą niedogodność i żądać wymiany samochodu na wolny od wad. Natomiast tu na 99% polubownie nic nie uzyskasz.

[Mikolaj]

No tak jak napisalem wczesniej. Diesle z DPF nie nadaja sie na krotkie odcinki miejskie.
W zadnym salonie, zadnej marki Ci tego nie powiedza, niestety :-/
Ktos kto o tym nie wie jest krotko mowiac w dupie, jak ty.
Tak jak mowilem, sprzedaj go. Nie dlatego ze jest zly, tylko dlatego ze nie nadaje sie do warunkow w jakich go eksploatujesz. I nie kupuj nic co ma DPF.

[Driv3r]

Mikolaj, weź pod uwagę, że sprzeda go ze stratą - auto ma niecały rok przecież... poza tym nie tak łatwo będzie mu znaleźć kupca

moje auto jest wystawione od prawie 2 tygodni a PIERWSZY potencjalnie chętny dopiero dzisiaj w nocy się zgłosił.

[Mikolaj]

Driv3r, sprzedawca nie zatail, prawo niestety nie zobowiazuje go do tego. A kolega zapewne podpisal papier przy odbiorze, ze wydajacy wytlumaczyl mu zasady eksploatacji.
Przynajmniej ja mam cos takiego w ksiazce gwarancyjnej.
Nie sadze ze cos sie da wywalczyc, chociaz moooze. Wszystko zalezy od dilera.

[Driv3r]

Mikolaj, wytłumaczył zasady eksploatacji... czyli:
1) Bollinger usłyszał informację o filtrze DPF i salon jest czysty
2) Bollinger nie usłyszał info o DPF, czyli salon ZATAIŁ istotną rzecz eksploatacyjną pojazdu, co podlega już pod paragraf. Prawda jest taka, że bez dobrego prawnika się nie obędzie.

[Mikolaj]

Driv3r, no wiesz, tylko ze jest slowo na slowo. Kiepska sprawa. Ale jak kolega jest zdeterminowany, niech walczy.
druga sprawa, salon nie ukrywa ze tam jest DPF, w kazdym materiale prasowym to jest. A czy uzytkownik wie z czym to sie je czy nie.......

[Driv3r]

Mikolaj, oczywiście, ale jeżeli kolega jeździ głównie po mieście to raczej ma o co walczyć. Zwłaszcza, że ten filtr się chyba daje oczyścić maksymalnie 4-5 razy z tego co pamiętam ten program w Turbo... Więc prosty rachunek: 2 x na 9k km, czyli zakładając wyłożenie 20'000 PLN co 30k km to na prawdę 2.4 jest TANIE w eksploatacji...

A użytkownik nie musi wiedzieć co to jest i z czym to się je - to sprzedający ma obowiązek poinformowania o tym kupującego, w dodatku w przypadku jakichkolwiek odstępstw od normalności ma obowiązek poinformować PRZED finalizacją transakcji.

[Bollinger]

Sprzedawać, to się go nie opłaca...

Z aso nic się nie dogada, zapewne, bo oni pewnie ręce umyją. Zresztą nie do udowodnienia jest to, że nie powiedzieli, co stoi za dpf, czyli to, że nie można go użytkować w mieście.

Wiem jedno, dpf, to straszne *cenzura*.

[ Dodano: 2009-12-11, 16:08 ]
A na hondzie się zawiodłem. Chciałem dobre, bezobsługowe auto, a jest obsługowa, delikatna kupa.

[train]

Trochę po chamsku ale po uplywie gwarancji może by się go "pozbyć"...

[Driv3r]

train, a przez 3 lata ile razy będzie go trzeba wymienić?

Bollinger, a jak raz na tydzień go przegonisz szybciej przez kilka km to nie pomaga?

[Mikolaj]

A na hondzie się zawiodłem. Chciałem dobre, bezobsługowe auto, a jest obsługowa, delikatna kupa.

ale takie "przygody" mialbys w kazdym aucie z tym filtrem. To nie wina marki, a urzadzenia, ktore dziala jak dziala.

[Bollinger]

Trochę po chamsku ale po uplywie gwarancji może by się go "pozbyć"...

Szkoda, bo poza tym gównianym dpfem, to jest bardzo dobry samochód, świetnie sie prowadzi, przede wszystkim.

Bollinger, a jak raz na tydzień go przegonisz szybciej przez kilka km to nie pomaga?

Czy ja wiem? Na pewno pomaga, ale ja tutaj widzę więcej nawet wspólnego z temperaturą otoczenia, teraz mi się zaświeciło (jest zimno), poprzednio świeciło w lutym 2009 (było zimno). Był spokój przez 8 tysięcy. Fakt, że z tych 8 tysięcy 65% było w mieście, ale po trasach jeździ weekendami (trasy średnio po 50 km, często więcej), miał kilka sporych tras (po 700-800 km) i był goniony ostro.

Tylko tak... jak diesla gnieciesz, to wywala więcej siary do filtra, bo jakiego byś diesla nie przegonił, każdy wyrzuci sadzę w postaci czarnego dymu, z tym, ze w moim jest to gromadzone w pieprzonym dpfie, a np. u Mikołaja wylatuje w atmosferę i walił to pies... Dlatego tak się zastanawiam, czy butowanie auta w celu przepalenia dpf ma sens...Skoro sadza idzie do dpf, ale z drugiej strony temperatura jest wyższa i się ciulstwo wypala...

Dziś po wyjeździe z aso wziąłem go na trasę i przejechałem 50 km, dostał w tyłek, na obroty powchodził na różnych biegach, prędkości do 150 km/h. Pojeździł sobie.


A jeszcze jedna rzecz; powinna najpierw wyskoczyć kontrolka bez wykrzyknika, informująca, ze dpf się zapełnia i należy przeprowadzić regenerację (jechać w trasę i przez 5-10 km jechać z obrotami powyżej 2 tysiące, najlepiej tempomat), ale u mnie (już drugi raz), od razu wali po oczach kontrolką z wykrzyknikiem, samochód przechodzi z miejsca w tryb awaryjny i 4 tysiące obrotów to jest maks, a do tego jest wtedy zamulony.

Gdyby wyskakiwała wpierw ta ostrzegawcza kontrolka, to bym sobie go sam regenerował, a tak od razu stawia mnie pod słupem...

A regeneracja w aso wygląda tak, że podpinają interface do regeneracji (taka skrzynia duża na kółkach, ze złączem do sterownika) i ta maszyna sama wszystko robi. Co robi? Reguluje prędkość obrotową, zmniejsza, zwiększa obroty przez jakieś pół godziny, silnik wyje, aż mi go żal, a 10 głów stoi wokół i patrzą się jak cielęta w malowane wrota.

[ Dodano: 2009-12-11, 18:00 ]

To nie wina marki, a urzadzenia, ktore dziala jak dziala.

W sumie racja. Szkoda, że nie było do wyboru wersji z dpf i bez, albo, że nie montowali w ósmej generacji i-ctdi...

A jako ciekawostkę powiem Wam to, że np. w Skodzie można sobie dpf zamówić jako opcję dodatkową (około 2 tysiąc chyba)... Chyba musiałbym z księżyca spaść.