Miesiąc temu czyściłem przepustnice i wymieniałem jej uszczelkę, ponieważ odłączyłem akumulator, to wolne obroty się rozregulowały. Od tego czasu przejechałem 600km i wolne obroty trochę świrują.
Na zimnym silniku ustawiają sie tak na 500-600 - powiedzmy, że ok chociaż mogłoby być 800 żeby mniej trzęsło.
Natomiast na ciepłym silniku, jak tylko wrzucę luz to obroty lecą do 2-2,5k i tak się trzymają na luzie. Ale jak na luzie dodam gazu (tak do 3,5-4k), to opadają potem do 1,5k. Wbije bieg, przejadę kawałek, wrzucę luz i dzieje się to samo.
Wyczytałem, żeby wyjąć bezpiecznik backup i nauczyć silnik wolnych obrotów. Wyjąłem bezpiecznik i odpaliłem samochód na luzie, bez żadnych odbiorników (klima, radio itd). Po 10 minutach zagrzał się do temperatury roboczej, przez kolejne 20 minut czekałem aż włączy się wentylator chłodnicy, ale nie doczekałem się tego. Więc zgasiłem silnik, odpaliłem i przejechałem się 4km na przemian spokojnie i prawie do odcinki.
Po tym zabiegu nic się nie zmieniło i po wrzuceniu luzu obroty znowu 2k. Ktoś wie co może być przyczyną tego? Czy coś nie tak zrobiłem przy czyszczeniu przepustnicy? Chciałbym, żeby wszystko wróciło do normy, bo przy takich obrotach sprzęgło dostaje w kość przy ruszaniu.