Ja znowu często się spotykałem i czytałem na form audi ,że po przejażdze BMW 5 czy 7
Zaczynają szukać mat
Nie wierzyłem póki nie sprawdziłem.
Jestem po przejażdżce dwoma A6 c5 z czego jeden przedlift a drugi polift. I jedno bmw E46 2.0 2002r. Mam cm1 wygłuszonego matami niemal wszędzie oprócz klapy bagażnika i wnęki na koło zapasowe (siedzi butla). I w bmw jest tak samo przy 140km/h jak w accordzie, w audi jest nieco głośniej. Mierzone apką z komórki dzisiaj, bo dziś jeździłem a jak wracałem to rozbujałem accorda do takiej samej prędkości. Więc wychodzi na zero. Jeśli ma być większy komfort to w grę wchodzi chyba tylko C6 albo e90/e60. Inaczej siekierka na kijek.
Audi się kiepsko prowadzi, wspomaganie w obu samochodach szwankowało (ten polift to polskii salon i był bardzo przyzwoity), mechanizm zmiany biegów chodzi jak seicento. Nie porwało mnie audi w ogóle. Jak wsiadłem do accorda to szok bo nagle zaczęło mi się wydawać że auto się prowadzi jak po sznurku, układ kierowniczy precyzyjny jak brzytwa. BMW 3 ciasne i nie mogłem znaleźć sobie miejsca za kierownicą a kurdupel ze mnie (176cm). Może gdybym miał więcej czasu to było lepiej. 2.0 143km przyzwoicie chodzi ale samochód bez fajerwerków. Honda lepsza. Dużo lepsza pod każdym względem. Jak się uda, to pojadę oglądać E39 ale o taki niełatwo. I zaczynam baaaardzo doceniać jaki mam fajny samochód. Hehehe a tak po nim jechałem