Witam,
Chyba mam pechowego accorda.
Samochód stał 4 dni na dworze nieodpalany, pod koniec tygodnia przyszedł mróz, chciałem odpalić i:
- rozrusznik kręci ale wolno, silnik nie chce zaskoczyć.
Pierwsze podejrzenie padło na akumulator, bo stary jak Egipt i mróz na dodatek. Doładowałem i dalej to samo. Spróbowałem przez kable z innego auta i dalej to samo. Prąd jest, ale rozrusznik kręci a silnik nie zaskakuje. Coś tam próbuje zaskoczyć na chwilkę ale tylko na chwilkę i pada.
Kolejne podejrzenie - brak benzyny. Jest mało ale jest. Nie zapala się jeszcze kontrolka. Próbowałem też odpalić na gazie to to samo.
- pompka paliwa chyba działa to słychać cyknięcie przekaźnika i krótkotrwałe pompowanie po przekręceniu kluczyka.
Co to może być.
Przyznam, że za pierwszym razem (po tych 4 dniach) nie zwróciłem uwagi i odpalałem na gazie. Może coś zepsułem przez to...
Z góry dzięki.