Witam!
Jestem po swapie silnika f18b2 na f18b2.
Przełożony został sam słupek bez kolektorów i osprzętu. I po całej operacji pojawił się problem. Auto odpala z pierwszego, równiutko silniczek pracuje a po chwili zaczyna go lekko trząść (nie zawsze). Wystarczy wtedy lekka przegazówka i dalej równo pracuje.
Problem zaczyna się, kiedy rozpocznę jazdę. Wtedy zachowuje się tak jakby przestawał dostawać paliwo. Wciskam pedał przyspieszenia normalnie, to całkiem go zamula i jest buuuu... Dopiero kiedy wcisnę energicznie do dechy, to coś jakby się "odkorkowuje" i normalnie przyspiesza, nawet załączając vtec. Zmiana biegu - i znów to samo.
Dzieje się tak przez ok. minutę może dwie. Następnie wywala checka o kodzie 1 - "podgrzewany czujnik tlenu (sonda lambda) - podstawowa" i żadnych więcej błędów (samodiagnostyka). Wówczas (przy wywalonym checku) samochód zaczyna normalnie jechać, energicznie przyspieszać, normalnie równiutko trzyma obroty i wszystko wydaje się być ok poza spalaniem, ponieważ jest dużo wyższe - około 12l Pb. Po wyłączeniu i włączeniu silnika jest powtórka z rozrywki (ok. 1-2 minuty), do momentu wywalenia checka.
W związku z powyższym podmieniłem sondę na inną, jednak dalej dzieje się to samo. Wniosek: to nie sonda.
Wobec tego co może być przyczyną?
Przy poprzednim silniku, nigdy nic takiego nie miało miejsca.
Jest to auto z 2000 roku, z jedną sondą, obd 1.
Pomocy Panowie!