"Tak na logikę, gdyby piasty były krzywe to zaraz po założeniu nowych tarcz bicie nie powinno raczej ustawać"
Niestety logika tutaj nie działa - przy krzywych piastach potrafi być dobrze nawet do 3000km
Zapewne tak jest, ale szczerze mówiąc ja celowo opisaną naprawę wykonałem po kosztach. Może się uda, a może nie. Na razie jest ok i tak jak pisałem po 1000km napiszę czy dalej jest ok. Jeżeli będzie dobrze po 1000km to i po 3000km napiszę czy jest w porządku. Szczerze mówiąc doszedłem do takiego wniosku. Skoro super tarcze nie mają tu nic do rzeczy ponieważ byli koledzy na forum którzy władowali masę pieniędzy w części z najwyższej półki i bicie wracało to ja zrobię to budżetowo. Wyczyszczone przy okazji zaciski, jarzmo i prowadnice i tak zostają, więc tu praca z czyszczeniem i wykorzystaniem reperaturek jest tylko na +. Jeżeli bicie u mnie wróci to wtedy będę wiedział, że muszę przetoczyć piasty i tarcze i wtedy zrobię to w warsztacie, gdzie wykonają to dobrze i pomierzą. Na razie starałem się nie ładować w koszty. Jak stracę to najwyżej 2x118 PLN za tarcze. Za sam pomiar tarcz i piast krzyczą ok. 100 PLN. Uważam, że tak na logikę ten sposób naprawy w ponad 10 letnim aucie ma sens.