Niedawno ktoś najprawdopodobniej przywalił mi w prawe lusterko i teraz lata ono luźno na wszystkie strony, łącznie ze składaniem się podczas jazdy (od pędu powietrza) i wyskakiwaniem do góry. Żeby zdiagnozować problem co tam w środku się urwało potrzebuje wyjąć samo lustro (wkład), żeby widzieć więcej. I tu mam z tym problem bo nie wiem jak to zrobić. Dodam, że lusterko jest sterowane elektrycznie i podgrzewane.
Czy wystarczy wyjąć je siłowo? Są tam teoretycznie z tyłu na górze dwa 'zaczepy', które można łatwo wyczepić. Ale środek raczej trzyma...poza tym co z kablami... No i ta nieszczęsna śrubka wkręcana pionowo od dołu lustra, która trzyma ten wkład... Ma ona taka konstrukcję, że wsadzając śrubokręt można ją tylko dokręcić, a przy odkręcaniu śrubokręt wyskakuje. To chyba specjalne zabezpieczenie przeciwkradzieżowe... I ma ona łepek okrągły więc nie można ją niczym złapać. Czy są jakieś sposoby na takie śrubki? Chciałbym uniknąć kupowania całego lusterka i spróbowac je naprawić samemu, ale na razie to mam problemy z dostaniem się pod szkło
macie jakieś rady? Accord 96'
pozdrawiam
Samuel
.png)
