Skocz do zawartości


RODO w HAKP

Zdjęcie
VI

Korozja w VI gen

VI korozja nadwozie

  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
238 odpowiedzi w tym temacie

#211 MarcinF18B2

MarcinF18B2
  • Forumowicz
  • 36 postów
  • Skąd:Gdańsk
Reputacja: 0
Neutralna

Napisano 17:55, 09.06.2017

Panowie, mam pytanie, bo odnoszę wrażenie że moje autko mogło kiedyś w niemcowni pływac:/ powiedzcie mi proszę czy taka rdza jak na załączonych fotach to normalka w VI sedan czy z moim egzemplarzem faktycznie jest coś nie tak? Ściągnąłem przednie błotniki, zderzak i nawet chłodnice, zdemontowałem całe przednie zawieszenie, razem z wózkiem i moim oczom zmęczonym ukazał się taki widok:O z obu stron przednich nadkoli to samo. Tył (oprócz belki oczywiście) czyściutki, za to przód wygląda jakby ktoś nim orał pole:/ dodam że izolacja na łączeniu poszczególnym elementów wygląda na oryginalną i autko jest proste. W żadnym poważnym wypadku nie brało udziału...pod filtrem powietrza mam nawet dziurę taką 5x5cm:(

Załączone pliki


Użytkownik MarcinF18B2 edytował ten post 17:57, 09.06.2017

  • 0

#212 Troy

Troy
  • Forumowicz
  • 668 postów
  • Skąd:Żory
  • Silnik:2.2
  • Wersja:0
  • KM:200+
  • Paliwo:PB
  • Rok:0
  • Nadwozie:0
Reputacja: 2
Neutralna

Napisano 18:44, 09.06.2017

Panowie, mam pytanie, bo odnoszę wrażenie że moje autko mogło kiedyś w niemcowni pływac:/ powiedzcie mi proszę czy taka rdza jak na załączonych fotach to normalka w VI sedan czy z moim egzemplarzem faktycznie jest coś nie tak? Ściągnąłem przednie błotniki, zderzak i nawet chłodnice, zdemontowałem całe przednie zawieszenie, razem z wózkiem i moim oczom zmęczonym ukazał się taki widok:O z obu stron przednich nadkoli to samo. Tył (oprócz belki oczywiście) czyściutki, za to przód wygląda jakby ktoś nim orał pole:/ dodam że izolacja na łączeniu poszczególnym elementów wygląda na oryginalną i autko jest proste. W żadnym poważnym wypadku nie brało udziału...pod filtrem powietrza mam nawet dziurę taką 5x5cm:(

lepiej jedź zakonserwuj fure z zdzieraniem starej konserwacji, po tylu latach normalna sprawa, ja akurat tak nie miałem jak ty, posprawdzaj sobie podłużnice, lubią gnić.


  • 0

#213 MarcinF18B2

MarcinF18B2
  • Forumowicz
  • 36 postów
  • Skąd:Gdańsk
Reputacja: 0
Neutralna

Napisano 23:37, 09.06.2017

Czyli jednak nie jestem osamotniony w tym temacie? Właśnie przy okazji rozebrania połowy auta chcę zedrzec całą starą izolację łączeń i zrobic to na nowo metodą fertan + epoksyd + pasta uszczelniająca + akryl i lakier. Potem na to baranek Wurth i powinno byc git;) zastanawiało mnie tylko czy ten problem dotyczy tylko mojej Hondy czy może jest to jakaś choroba związana z wiekiem auta i zmęczeniem materiałów...


  • 0

#214 edgarman

edgarman
  • Nowy
  • 19 postów
  • Skąd:szczecin
  • Silnik:1.8
  • Wersja:s
  • KM:136
  • Paliwo:PB
  • Rok:1999
  • Nadwozie:sedan
Reputacja: 0
Neutralna

Napisano 02:37, 10.06.2017

hej, u mnie podobnie, praktycznie z każdej strony atak ryżej szmaty, także walka jest, jak w wielu kwestiach "ten typ tak ma" , te plastikowe nadkola jak już nie raz koledzy z forum pisali to to jakaś porażka, po wyczyszczeniu i założeniu zacząłem się zastanawiać czy to na pewno od tego autka , tyle tam miejsc styku co kot napłakał ;) więc wilgoć i sól swoje robią, powodzenia w "bojach z rudą" , pozdrawiam 


  • 0

#215 DaRoN

DaRoN
  • Klubowicz
  • 300 postów
  • Skąd:Cracovia
  • Silnik:2.0
  • Wersja:euroR
  • KM:190?
  • Paliwo:PB
  • Rok:2002
  • Nadwozie:CG8
Reputacja: 11
Dobra

Napisano 22:43, 06.11.2017

bonjorno. odkop delikatny.
u mnie również, podczas zmiany kół zauważyłem troche rudzielca, oczywiście na łączeniu kielichów ze ścianą grodziową. wydaje mi się, że to nie słabe zabezpieczenie antykorozyjne, ale praca budy (brak rozpórki między kielichami), ale to sprawa drugorzędna.
przygotowuję się generalnie na najgorsze, bo zaczęło coś zalatywać w samochodzie więc sądzę, że są tam mocne pokłady wilgoci.
ale ja nie o tym.

pytanie do szanownego gremium - czy z szybą tylną, okolicami też się coś dzieje w tych wozach? pytam, bo ostatnio na myjni uszkodzili mi dwa paski grzewcze i mam możliwość sobie wsadzić nową szybę. przy okazji oczywiście mogliby w serwisie (ASO) zrobić tam porządek (np łączenie dachu z słupkami C). tylko czy jest sens? naprawa grzania dwóch pasków to prościzna. wystarczy pomalować lakierem, ale jak już jest okazja, to można zrobić.

i też potwierdzam, gumy z nadkoli do wyrzucenia. lewe zaczęło lecieć własnie przez tą gumę, mimo mega dobrze ogarniętej konserwacji. więc też będzie do zrobienia. cóż - po 15 latach bez rudzielca, to i tak zacny wynik jak na totalne daily, które w Polsce zrobiło 80kkm.
  • 0

#216 wyplosz

wyplosz
  • Nowy
  • 8 postów
  • Skąd:Wrocław
  • Silnik:1.8
  • Wersja:LS
  • KM:136
  • Paliwo:PB
  • Rok:2000
  • Nadwozie:Hatchback
Reputacja: 0
Neutralna

Napisano 15:58, 07.11.2017

pytanie do szanownego gremium - czy z szybą tylną, okolicami też się coś dzieje w tych wozach?

 

Zapoznaj się z tym tematem.

http://www.accordklu...żnika/?p=891120

 

Acesulfam-K walczy tam z cieknącym dachem dokładnie w okolicach tylnej szyby. Na łączeniu blach ze starości pęka uszczelniacz.


  • 0

#217 DaRoN

DaRoN
  • Klubowicz
  • 300 postów
  • Skąd:Cracovia
  • Silnik:2.0
  • Wersja:euroR
  • KM:190?
  • Paliwo:PB
  • Rok:2002
  • Nadwozie:CG8
Reputacja: 11
Dobra

Napisano 20:32, 07.11.2017

widziałem właśnie, że tam się co nieco dzieje. podjadę do ASO i pogadam jak by to widzieli. civica mi w tym ASO robili i zrobili perfekcyjnie robotę (cały bok malowany po przerysowaniu drzwi i błotnika)
  • 0

#218 soul

soul
  • Klubowicz
  • 1722 postów
  • Skąd:PARI
  • Silnik:J37
  • Wersja:Base
  • KM:Trzysta
  • Paliwo:LPG
  • Rok:2007
  • Nadwozie:YD2
Reputacja: 40
Super

Napisano 01:10, 23.11.2017

bonjorno. odkop delikatny.
u mnie również, podczas zmiany kół zauważyłem troche rudzielca, oczywiście na łączeniu kielichów ze ścianą grodziową. wydaje mi się, że to nie słabe zabezpieczenie antykorozyjne, ale praca budy (brak rozpórki między kielichami), ale to sprawa drugorzędna.
przygotowuję się generalnie na najgorsze, bo zaczęło coś zalatywać w samochodzie więc sądzę, że są tam mocne pokłady wilgoci.
ale ja nie o tym.

 

DaRron to jest wada fabryczna i leci ściana grodziowa po prostu... zerknij na film, który już był wrzucany na forum w paru tematach. Możesz zacząć od 5:05 ;-)


  • 0

#219 DaRoN

DaRoN
  • Klubowicz
  • 300 postów
  • Skąd:Cracovia
  • Silnik:2.0
  • Wersja:euroR
  • KM:190?
  • Paliwo:PB
  • Rok:2002
  • Nadwozie:CG8
Reputacja: 11
Dobra

Napisano 13:27, 23.11.2017

tak tak, to tez mówię - nie sądzę, że to jest słabe zabezpieczenie, ale prędzej praca karoserii. tam są pochłaniane ogromne siły i przeciążenia i karoseria pracuje (u mnie to np słychać w wozie mocno, jak dach pracuje). 

po jakimś tam przebiegu, plus twardego zawieszenia - efekt może być jeden. dzis się będę umawiał na walkę z tym, zobaczymy co wyjdzie po odsłonięciu.


  • 0

#220 lukakrk

lukakrk
  • Nowy
  • 19 postów
  • Skąd:Kraków
  • Silnik:1.8
  • Wersja:Sport
  • KM:136
  • Paliwo:LPG
  • Rok:2001
  • Nadwozie:CG8
Reputacja: 1
Neutralna

Napisano 01:17, 24.11.2017

Witam wszystkich. Co do korozji w VI generacji to coś już mogę się w tym temacie wypowiedzieć...

Rok temu byłem w posiadaniu RdzAcco VI gen wersja poliftowa z 2001 (kupiony w polskim salonie, jeżdżony 16 lat po polskich solnych drogach..)

Przy czyszczeniu podwozia wyszło, że w zasadzie jest tak zgnity, że nie ma czego konserwować. Podłużnic w zasadzie już nie było w samej podłodze dziury aż miło. Wziął tego rdzaccorda handlarz wstawił z powrotem w komis.

 

Szczerze? Miałem do tej pory 4 Hondy (w tym Civica V generacji EG8 z 1994 i CRX-a z 1988 przedlift) i żadna z tych Hond nie rdzewiała w tak szybkim tempie jak Accord VI generacji...

Nie wiem jak sprawa wygląda z przedliftem VI 1998-2000 piszę tutaj o polifcie 2001.

 

Jako, że jestem wielkim fanem Hond kolejne auto, które miałem po Accordzie sprzedałem i znowu wróciłem do Hondy Accord.

W sierpniu kupiłem ponownie VI generacje również po lifcie z 2001 roku. Kupiony od gościa, co miał ją ponad 8 lat w Polsce. Wcześniej był również tylko jeden właściciel w Niemczech, jeździł tym starszy rocznikowo Hans przez 8 lat.

Wydawałoby się więc, że wszystko jest idealnie. Nie do końca jak przyglądnie się newralgicznym miejscom, typowym dla tego modelu miejscach, gdzie rdzewieje to auto na potęgę (czyli od środka)

 

Co do samego Accorda VI to oprócz obłąkanej korozji jest to bardzo dobre auto. W czym jest tak naprawdę problem?

Problem jest w tym, że samej korozji na pierwszy rzut oka w ogóle nie widać.. Rdza kryje się pod uszczelkami, często ranty drzwi. Pod tą plastikową osłoną progów może się okazać, że progów właściwie już nie ma..

 

Z zewnątrz bez kanału i zdjęcia osłon praktycznie niczego nie zauważymy. Jedynie rdzewieją tylne nadkola jak to w każdej Hondzie. Błąd.. Co jest najgorsze jeśli chodzi o korozje w VI?

Korozja pojawia się w bardzo nieciekawych miejscach.  Lubią rdzewieć podłużnice, mocowania podłużnic.

 

Opisze to na moim przykładzie:

- mocowania przednich podłużnic (mimo, że była już kiedyś u mnie robiona jakaś tam nazwijmy to konserwacja po dokładnym piaskowaniu trzeba było wstawić dwie łaty)

- jeśli chodzi o samą podłogę to po piaskowaniu wychodzą dziury w podłodze.

- progi szczególnie z tyłu była obawa, że przy podnoszeniu auta podnośnikiem za ten kątownik podnośnik może wpaść do środka, słychać było jak chrupało przy podnoszeniu. Trzeba było wstawić zdrową blachę, ile wytrzyma tego nie wiem.

- tylne nadkola... po ściągnięciu tej nazwijmy to śmiesznej małej gumowej osłonki, która nie wiem co ochrania oczom ukazała się dziurka, która potem oczywiście okazała się być 3x większa.. trzeba było łatać.

- uszczelki drzwi z przodu... ehhh nie wiem kto to wymyślił uszczelki w VI to już w ogóle jest jakaś porażka.. Nie wiem po co one tam są i co ochraniają skoro woda w łatwy sposób dostaje się między łączeniami i pod uszczelkami zaczyna wszystko rdzewieć. Można zobaczyć pęcherzyki rudej przed zdjęciem uszczelki drzwi z przodu. Ja zdjąłem u siebie żeby wyczyścić i zastosować preparat na rudą to po wyczyszczeniu okazało się, że mocowania zgniły do tego stopnia, że nie ma jak uszczelki założyć z powrotem, drzwi do wymiany.

- Doły przednich tylnych drzwi tam korozja zaczyna powoli się pojawiać, na razie wyczyściłem użyłem preparatu na rudą, podkład minia i lakier na koniec. Może te zaprawki wytrzymają trochę dłużej albo trzeba będzie szukać drzwi.

- Progi... pod tą plastikową osłoną może się okazać, że progów w zasadzie już nie ma. Tak było w przypadku pierwszego Acco które miałem krajówki lepiej nie było tego ściągnąć, bo potem nie ma na co założyć..

- Pas tylni i belka tył również lubi sobie pognić, u mnie jeszcze nie było tragedii.

- Klapa tylna w sedanie jak w przypadku dołów drzwi. Zaprawki musiały być robione..

 

Co do samego lakieru w VI jest bardzo delikatny i podatny na porysowania, odpryski. Wystarczą małe kamyczki na autostradzie, które robią na przedniej masce kolejny odpryski na lakierze.

 

Na podsumowanie Acco może nie gnije jak Mazda 6 czy Galant jednak z tym zabezpieczeniem antykorozyjnym nie jest najlepiej..

Trzeba zwrócić uwagę przy zakupie na wiele tematów związanych z korozją. Po prostu auto gnije od środka, a z zewnątrz tego nie zauważymy, stąd te auta są tak często wystawione na różnych ogłoszeniach za śmieszne pieniądze z silnikiem palącym olej w ilości litr na 1000km.. a o dobry i zadbany egzemplarz bardzo trudno ustrzelić chociaż czasami się zdarza, ale to już za inne pieniądze.

Chciałem tylko tutaj przestrzec innych, żeby nie kupowali oczami tak jak ja pierwszego Accorda, teraz mam drugiego i też nie jest idealny, ale wiele przy blacharce udało się poprawić. Czasami jak poprzednik zaniedba do tego stopnia, że nie ma już czego ratować bo można się bardzo łatwo naciąć na minę, a później w bardzo łatwy sposób stracić ciężko zarobione pieniądze.


Użytkownik lukakrk edytował ten post 02:32, 24.11.2017

  • 0

#221 soul

soul
  • Klubowicz
  • 1722 postów
  • Skąd:PARI
  • Silnik:J37
  • Wersja:Base
  • KM:Trzysta
  • Paliwo:LPG
  • Rok:2007
  • Nadwozie:YD2
Reputacja: 40
Super

Napisano 02:26, 24.11.2017

Ja się tylko Tobie dziwie dlaczego ponownie kupiłes tego "RdzAccorda"?   :diabelgrin: Tym bardziej znając ten problem!  :diabelgrin:

 

Tak jak piszesz... najgorsze jest to, że rdzy nie widać z zewnątrz i po paru latach jazdy, jesli ktoś nie zagląda w newralgiczne miejsca, można się nieźle zdziwić... Podłoga może sobie gnić, ale podłużnice, mocowania sanek, mocowania wahaczy w tylnych sankach, przednie sanki... toć to są dosyć (!) istotne elementy... yyy

 

...ale nie ma co powielać tematu. Rdza jest dobrze znana na forum, wprosiła się na dobre i chyba już tu zostanie  :cwaniak:


  • 0

#222 Seth

Seth
  • Partner HAKP
  • 5948 postów
  • Skąd:Mińsk Maz
  • Silnik:V12
  • Wersja:Mega
  • KM:500+
  • Paliwo:PB
  • Rok:3000
  • Nadwozie:Perfekcyjne
Reputacja: 104
Wzorowa

Napisano 08:26, 24.11.2017

tak tragiczna rdza jest w głównie w poliftach- niestety one gniją masakrycznie


  • 0

 Zaciski hamulcowe

Serwis Hond i nie tylko, zawory, płyny, hamulce, diagnostyka HDS itp
Opinie o mnie : KLIK


#223 lukakrk

lukakrk
  • Nowy
  • 19 postów
  • Skąd:Kraków
  • Silnik:1.8
  • Wersja:Sport
  • KM:136
  • Paliwo:LPG
  • Rok:2001
  • Nadwozie:CG8
Reputacja: 1
Neutralna

Napisano 22:06, 24.11.2017

Dlaczego wybrałem ponownie Hondę, a nie np. coś innego? Kwestia przywiązania do marki, nie wiem? Jeździłem wieloma markami i zawsze wracam do Hani.

Jest to moja 4 Honda i jak to każda z tych Hond nigdy mnie nie zawiodła. Dużo jeżdżę i auto musi być sprawne i na bieżąco ogarniane, ale jakieś niespodziewane awarie w Hondach omijały mnie.

Miałem wcześniej auto w 100% ocynkowane zero korozji, zero problemów z rdzą, ale co z tego skoro po w każdym miesiącu sypała się następna część, a silnik okazał się być jedną wielką kupą złomu ze stukającymi popychaczami.

Tak jak ktoś wybiera tylko BMW, Audi, Toyote czy Mazde, Nissana tak ja wole mieć sprawną Hondę po której wiem co się można spodziewać niż jeździć czymś i co róż mieć jakąś nową usterkę potem końca nie widać problemów.

Szukałem trochę Accorda zanim kupiłem, ale nie żałuję. Serducho najważniejsza sprawa jest zdrowe, a to podstawa. Poza tym wiem co temu modelowi dolega i czego się spodziewać, no bo nie ma przecież auta bez wad, każdemu coś będzie dolegać. Poza problemami z korozją, cienkim lakierem, maglownicą (którą u mnie już poprzednik regenerował) słabą poduszką silnika i paroma innymi małymi usterkami jest to bardzo udany samochód którym jazda to sama przyjemność i żal wysiadać dlatego kolejny raz wybrałem Hondę.

Potwierdzam w 100% wersja poliftowa rdzewieje dużo szybciej. Paru znajomych ma również Accorda VII generacji i tam również jest spory problem z korozją. Z tego co kojarzę to w V generacja była dużo mniej podatna na korozje (podłoga, podłużnice) oczywiście prócz tylnych nadkoli.

Jak gniją inne japońce można się przekonać na niektórych filmach (Mazda 6, Mazda Premacy, Galant itp.)

W ogóle powiedzcie mi jak może zgnić w aucie podłużnica do tego stopnia, że można zrobić dziurę wielkości głowy??

Można, bo ja kiedyś o tym się przekonałem na własnej skórze..  


  • 0

#224 soul

soul
  • Klubowicz
  • 1722 postów
  • Skąd:PARI
  • Silnik:J37
  • Wersja:Base
  • KM:Trzysta
  • Paliwo:LPG
  • Rok:2007
  • Nadwozie:YD2
Reputacja: 40
Super

Napisano 22:36, 24.11.2017

Ja podłużnice jeszcze uratowałem za wczasu :D Lewa strona mi poleciała...

 

Muszę się zgodzić z tym co piszesz... Przejeździłem Accordem 80k km i w sumie nie staną mi na drodze ani razu. Pomijam zapieczony zacisk, ale ogarnięte na miejscu i dalej w drogę :-P

 

Co do VII mam odmienne zdanie... Według mnie tem model mniej gnije, choć to też jest kwestia tego czy ktoś zadbał o konserwacje wcześniej czy nie. Zresztą nie można zapominać, że jest to mimo wszystko młodszy model, więc na rudą jeszcze przyjdzie czas :D Zresztą nie róbmy oftopa... 


  • 0

#225 Maxell

Maxell
  • Forumowicz
  • 2652 postów
  • Skąd:szkielecczyzna
  • Silnik:2.2
  • Wersja:executive
  • KM:140
  • Paliwo:ON
  • Rok:2007
  • Nadwozie:CR-V RE6
Reputacja: 29
Super

Napisano 08:25, 25.11.2017

Z tego co kojarzę to w V generacja była dużo mniej podatna na korozje (podłoga, podłużnice) oczywiście prócz tylnych nadkoli.

 

 

z tym stwierdzeniem to akurat bym się nie zgodził, miałem V gen. z 1993r to korozja ją tak zeżarła że złapałem ręką z tyłu za podłużnice i ją po prostu wyrwałem, przewody hamulcowe też poddały się korozji, z tyłu przewód pękł mi jak sobie spokojnie jechałem, dobrze że układ hamulcowy jest dwuobwodowy to zdążyłem jeszcze przednimi hamulcami raz zahamować zanim zabrakło całkowicie płynu, progi to samo, tak że te plastiki na progach nie miały się czego trzymać, auto jeździło do końca ale ja nie do końca zdawałem sobie sprawę że jeżdżę na tykającej bombie która w razie wypadku mniej by mnie ochroniła przed obrażeniami niż stary fiat 126p w zdrowych blachach. Tej korozji tak naprawdę to nie widać i dopiero jak coś zaczyna odpadać to zdajemy sobie sprawę z jej obecności. Dlatego stare auta to jest śliski temat.

Użytkownik Maxell edytował ten post 08:26, 25.11.2017

  • 0
niektórych uważano za odważnych ponieważ bali się uciekać





Również z jednym lub większą ilością słów kluczowych: VI, korozja, nadwozie

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych

IPB Skin By Virteq