[radek81]

Witam,

wczoraj miałem krótką przejażdżkę po bezdrożach i musiałem wykonać tyłem cofanie pod górkę bo nie miałem jak zawrócić. Przy cofaniu oczywiście więcej gazu no i sprzędło z wyczuciem bo górka dość stroma. Po puszczeniu całkowicie sprzęgła auto wjeżdżało ale silnik pracował na dużo wyższych obrotach jak na tak niską prędkość auta. Po chwili jak już byłem całym autem na górce zaczął pojawiać się biały dym o dziwnym zapachu spalenizny. Zapewne to sprzęgło przypaliłem. Śmierdziało paskudnie. Odstawiłem auto żeby ostygło i po 2-3 godz. ponownie jeździłem. Po tym zauważyłem że trochę delikatnie potrafi szarpnąć przy ruszaniu. Auto ma przebieg ~ 197 tyś.

Czy to początek końca sprzęgła?


.

[Mikolaj]

Dokladnie tak, przypaliles sprzeglo. Nie wiem czy dobrze zrozumialem, ale wjezdzanie pod gorke na pol-sprzegle to nie za dobry pomysl.
Jezeli zle zrozumialem i sprzeglo samo Ci sie slizgalo (te wysokie obroty), to bylo do wymiany jeszcze zamin je upaliles.

[ToMala]

jak dla mnie to to zdarzenie tylko Ci uświadomiło, że masz zużyte sprzęgło i przyspieszy wymianę

[radek81]

Dokladnie tak, przypaliles sprzeglo. Nie wiem czy dobrze zrozumialem, ale wjezdzanie pod gorke na pol-sprzegle to nie za dobry pomysl.
Jezeli zle zrozumialem i sprzeglo samo Ci sie slizgalo (te wysokie obroty), to bylo do wymiany jeszcze zamin je upaliles.

To nie było ciągle pół-sprzęgło. Oczywiście musiałem ruszyć i wtedy jak najbardziej chwilę było to pół-sprzęgło, ale później miałem już tylko nogę na pedale gazu i to dość dobrze wciśnięty bo górka była nie mała. W takim razie trzeba poważnie myśleć o wymianie...



.

[mar_kow]

[...] W takim razie trzeba poważnie myśleć o wymianie...

Przebieg jest znaczny, wcześniej czy później i tak trzeba to zrobić. Poza tym, dobrze że to się stało niedaleko domu a nie np. podczas wyjazdu urlopowego w góry...