Silnik: F22B5, Nadwozie CD7
Po wymianie sprzęgła u "specjalistów" wyjechalem za granice naszego pieknego kraju.
Obecnie jestem 1300km od domu.
Nagle przestalo dzialać sprzęgło, tzn dziala ale nie da sie go wylaczyc.
Stwierdzilem na ulicy co nastepuje:
Po odkręceniu siłownika "łapa" lata lużno, sprężyna tez. wyglada na to ze lapa wyskoczyla ze sworznia w skrzyni i nie ma punktu oparcia do wlasciwego nacisku na lozysku oporowym.
I teraz najwazniejsze pytanie: Czy bez zrzucania skrzyni moge cos z tym zrobic?
Sciagnlem gume oslonową miedzy skdzynią a widelkami, jest to dosc duzy otwor. Czy jest szansa ze uda mi sie tam jakos wszystkim wymanewrowac zeby sprezyne zalozyc na lapie we wlasciwe miejsce a nastepnie docisnac jakims pretem lub srubokretem tak ze wskoczy na sworzeń zakończony kulką
Jest to bardzo wazne dla mnie, potrzebuje auta na codzien, posiadam troche narzedzi i moge sprobowac cos pokombinowac na ulicy. A moze jednak mam sie nastawic na tą samą robotę drugi raz??
Moze ktos mial podobny przypadek wiec proszę o pomoc.
Za wszelkie porady bede wdzieczny..
Pozdrawiam, _TrotyL_.
