[Dragon21]

Witam a jak bym chciał zrobić sam konserwację? Tojakimi środkami polecacie to robic na dzień dzisiejszy? Odpowiadam na pytanie dlaczego sam. Bo lubię mam czas warunki sciagne zderzaki układ wydechowy i będę starał się zrobić to jak nalepiej potrafię. Wiem ze sa tu ludzie co sami robili i mogą się podzielić wiedzą. Czytałem że baranek nie jest polecany bo odpada i nie ma właściwości chroniących przed uderzeniami kamieni np. Są May z domieszką kauczuku ale nie zn nazw. No i jakiego konwentera rdzy używacie.pozdrawiam

[niemcu]

A wiesz, że na forum byly już takie pytania? I nawet odpowiedzi zostały udzielone. Zajrzyj do wątku naszego partnera Michała.

[rudi0018]

Zapraszam do swoich tematów, pisałem szczegółowo w temacie samodzielnej konserwacji.  

[PKO]

Panowie, czy ktoś może polecić jakiś dobry, sprawdzony zakład w Łodzi, ewentualnie okolicach Pabianic, Tuszyna lub Rzgowa ?

Szukaj kogoś kto robi Sandersem albo natrysk ML - to są dobre preparaty i zazwyczaj ten co tym robi powinien się znać na robocie.

[Wąs]

Tydzień temu miałem robione mycie, usuwanie rudej i konserwacje podwozia oraz profili zamkniętych preparatami Sandersa w Starej Miłosnej ul. Cieplarniana 5b.

Czas wykonania 5 dni. Cena 2700 zł. Gość całkiem rzeczowy, jednak jakość wykonanej roboty będzie można ocenić (rzecz jasna) dopiero po jakimś czasie.

Cena zabiegu też oczywiście jest uzależniona od stopnia skorodowania. W moim tragedii nie było.

Czas oczekiwania na wykonanie takiego zabiegu jest tam dość długi. Ja zapisywałem się chyba już w listopadzie 2022. Teraz zapisuje już chyba na maj.

[senior]

Tydzień temu miałem robione mycie, usuwanie rudej i konserwacje podwozia oraz profili zamkniętych preparatami Sandersa w Starej Miłosnej ul. Cieplarniana 5b.

Czas wykonania 5 dni. Cena 2700 zł. Gość całkiem rzeczowy, jednak jakość wykonanej roboty będzie można ocenić (rzecz jasna) dopiero po jakimś czasie.

Cena zabiegu też oczywiście jest uzależniona od stopnia skorodowania. W moim tragedii nie było.

Czas oczekiwania na wykonanie takiego zabiegu jest tam dość długi. Ja zapisywałem się chyba już w listopadzie 2022. Teraz zapisuje już chyba na maj.

Byłem następny w kolejce na Cieplarnianej 5b. Operacja trwała 4 dni.  Koszt - 2500 PLN. Kontrola po 3-ch latach. Pan Adam rzeczowy, kompetentny i kontaktowy. Na ocenę zabezpieczenia faktycznie jeszcze za wcześnie. Wstępnie wygląda solidnie. 

[Wąs]

Byłem następny w kolejce na Cieplarnianej 5b. Operacja trwała 4 dni.  Koszt - 2500 PLN. Kontrola po 3-ch latach. Pan Adam rzeczowy, kompetentny i kontaktowy. Na ocenę zabezpieczenia faktycznie jeszcze za wcześnie. Wstępnie wygląda solidnie. 

Jak na kontrolę po 3 latach, 2500zł to trochę dużo ... rozumiem, że poprzednie zabezpiecznie robiłeś gdzie indziej i innymi preparatami tzn. nie na bazie wosku.

[senior]

Jak na kontrolę po 3 latach, 2500zł to trochę dużo ... rozumiem, że poprzednie zabezpiecznie robiłeś gdzie indziej i innymi preparatami tzn. nie na bazie wosku.

Kontrola po trzech latach (faktycznie za 3 lata)  dotyczy oczywiście stanu zabezpieczenia, które teraz wykonał. Nawiasem mówiąc jest to pierwsze zabezpieczenie od nowości. Trochę z tym zwlekałem. Po siedmiu latach pojawiły się już miejsca (nadkola), gdzie "ruda" rozpoczęła akcję 

Użytkownik senior edytował ten post 19:14, 13.03.2023

[Wąs]

Kontrola po trzech latach (faktycznie za 3 lata)  dotyczy oczywiście stanu zabezpieczenia, które teraz wykonał. Nawiasem mówiąc jest to pierwsze zabezpieczenie od nowości. Trochę z tym zwlekałem. Po siedmiu latach pojawiły się już miejsca (nadkola), gdzie "ruda" rozpoczęła akcję 

OK, już rozumiem. U mnie też była to pierwsza konserwacja od nowości. Samochód mam niespełna rok. Poprzedni właściciel serwisował go w ASO. W książeczce podbite są wszystkie przeglądy zabezpieczenia anty-korozyjnego. W praktyce chyba nikt tego nie sprawdzał...

Sam przed zakupem oglądałem samochód od spodu, ale z racji dość "pancernego" obudowania osłonami niewiele było widać i na pierwszy rzut oka wyglądało to dobrze.

Po zdemontowaniu wszystkiego wyszło szydło z worka ale podobno i tak nie było tragedii, jednak rachunek 2700 ... mam jednak nadzieję, że na kilka ładnych lat wystarczy. 

Mi też polecił kontrolę za 3 lata.

[senior]

ł, już rozumiem. U mnie też była to pierwsza konserwacja od nowości. Samochód mam niespełna rok. Poprzedni właściciel serwisował go w ASO. W książeczce podbite są wszystkie przeglądy zabezpieczenia anty-korozyjnego. W praktyce chyba nikt tego nie sprawdzał...

Sam przed zakupem oglądałem samochód od spodu, ale z racji dość "pancernego" obudowania osłonami niewiele było widać i na pierwszy rzut oka wyglądało to dobrze.

Po zdemontowaniu wszystkiego wyszło szydło z worka ale podobno i tak nie było tragedii, jednak rachunek 2700 ... mam jednak nadzieję, że na kilka ładnych lat wystarczy. 

Mi też polecił kontrolę za 3 lata.

Z przeglądem  zabezpieczenia antykorozyjnego w ASO podzielam Twoją ocenę. Serwisuję swoją HA od nowości w jednym (solidnym) ASO. Wpisy są raczej rutynowe - czyli wszystko OK ("nie ma problemu"). W moim przypadku dopiero pracownik ręcznej myjni (zajmujący się także detailingiem) zwrócił uwagę na źródła korozji na wewnętrznym rancie tylnych błotników. Konstrukcyjnie nie ma tam nadkoli a rant tworzy "półkę" na której zalega błoto. Drugie narażone miejsce to przednia końcówka progu (profil zamknięty). Mam nadzieję, że po akcji p. Adama będzie spokój na te kilka lat.