To mało widziałeś kolego. Zgadnij jakiej marki auto było tak zatankowane.Jeszcze nie widziałem w życiu sytuacji, żeby ktoś lał LPG za 10 PLN
A ja miałem taką śmieszną sytuację: lałem jak skończony cham LPG do akorda (do pełna, przy butli 70l to trochę trwa), a na stanowisko obok podjechała śliczna beemka, kupe, nawet taka dość nowa jakaś.
Ze ślicznej beemki wysiadł śliczny chłopiec, włosy na żelek, buty z powywijanymi końcami, brązowa skórzana czy zamszowa kurteczka, szyk i styl.
Wlał PB za 20 zł.
Był to piątkowy wieczór i chłopiec zapewne ruszał na łowy.
Ja sobie coś pomyślałem i aż się musiałem obrócić w drugą stronę, żeby mnie nie widział, bo się popłakałem ze śmiechu.
A to coś co mi przyszło do głowy to był PNR.
Żelkowy kolo pojedzie na dyskoteke, wyjmie tam jakąś diskolalę i jak już ta wykrzyczy "bierz mnie", ale zażąda pojechania w ustronne miejsce....... prawdziwie stresująca sytuacja....
Tutaj definicja dla niewiedzących, co to PNR
The term PNR—"point of no return," more often referred to by pilots as the "Radius of Action formula"—originated, according to the Oxford English Dictionary, as a technical term in air navigation to refer to the point on a flight at which, due to fuel consumption, a plane is no longer capable of returning to its airfield of original takeoff.
Czyli jak daleko może być to ustronne miejsce, żebym mógł wrócić