Uszkodzony przegub wewn. - opcje naprawy - Układ napędowy

#1 Guest_Anonymous_*

Guests

Napisano 23:35, 22.08.2011

Ukłony na wejście dla wszystkich Haneczek z forum oraz ich właścicielek/-li.

Uszkodzony krzyżak w przegubie wewn. lewym - pekł (nie wiem w sumie jak to możliwe).
W trakcie spacerowego skrętu w boczna drogę poczułem nagle głośne stuknięcie i jakby auto trochę opadło.
Wyłączyłem silnik, obejrzałem przednie lewe koło bo stamtąd dobiegł stuk i zobaczyłem, że jest coś nie tak.
Koło za bardzo wykręcone w lewo. Myślę - laweta. Droga dość uczęszczana w górach, a dupa wystaje -
myślę podjadę kawałek. Jak spróbowałem bardziej - usłyszałem d..p i tu już poczułem, że nadkole osiadło na kole.
Z wcześniejszych objawów to skrzypienie wskazujące na sworzeń do wymiany (luz, rdza).

Zobaczyłem, że dolny sworzeń wypadł z gniazda i opiera się na wewnętrznej stronie felgi.

Na autach się kompletnie nie znam, więc po ściągnięciu lawetą do warsztatu musiałem zrobić małe poszukiwania.

Z przeprowadzonego researchu tutaj, a także na innym forum - z którego mnie notabene przygnało - wynika, że
najbardziej sensowną opcją naprawy usterki - przy przebiegu mojej hani - jest regeneracja przegubu.

1. Opcja wymiany na nowy jest ryzykowna i kosztowna - oś mogła ulec lekkiemu wygięciu. Serwisanci mówili,
że to mało prawdopodobne. Ale też Ci sami serwisanci znaleźli zamiennik za 980 pelenów, więc nie za bardzo
wiarygodni, bo oryginał kosztuje ok. 1050-1200 pelenow (w zależności od okazji za granicą).

2. Telefon do mechanika, który zjadł zęby na Hondach w ASO i teraz dorabia do emerytury robiąc Hanie - efekt -
podał trzy telefony do handlarzy używkami do których ma zaufanie. Znalazłem ośkę z przegubem (po przebiegu 80tys.-120tys.) za 300 pelenow. Trochę malo i trochę groźnie.

3. Grzebanie w tematach forumowych zaowocowało znaleziem firmy Motomax z Torunia. Telefon - regeneracja w
jeden dzień roboczy + 2 dni dla kuriera. Cena - trudna do przewidzenia (pomiedzy 50-700 pelenów) + gumowa
oslona za ok.20 pelenów. Jak się wczytać goście zakładają przeguby do podrasowanych fur, więc można im zaufać.
Jak będę w Toruniu u teściówki to dam do regeracji drugi przegub, żeby nie było.

Doradźcie mi proszę co przy tym przebiegu (w stopce) jest najrozsądniejsze. Ile można pohulać na regenerowanych
przegubach? Auta nie oszczędzałem (jeździłem po różnych dziurach), jest po przejściach, dlatego chcę nim
jeździć jak najdłużej (śmiga, że hej). Z tego co widzę to problemy forumowiczów z przegubami zaczynają się
przy wyższych przebiegach.
Z drugiej strony Pan emeryt od Hond twierdzi, że przeguby to elementy wolnoobrotowe i robił fury z przebiegami rzędu 0,5 mln bez wymiany przegubu (serwisowane w ASO) i awaria przegubu b.rzadko się zdarzała (użył określenia praktycznie niezniszczalne). Tu ma pewnie znaczenie jaki ktoś ma styl jazdy, czy lubi szybkie zakręty, etc. No ale coś w tym jest.

T.

Do góry

#2 Guest_Wilu_*

Guests

Napisano 15:14, 23.08.2011

Szczerze od serca radzę kup nowy przegub wewnętrzny i nie baw się w używki. Naprawdę nie zaoszczędzisz. Szkoda nerwów i czasu. Pierwsze słyszę o zamienniku ? Nigdzie nie widziałem zamienników a już trochę siedzę w temacie. Myślę że w serwisie chcieli cię naciągnąć na jakąś używkę w dobrym stanie.

Do góry

#3 koliberek-ak

Forumowicz
853 postów

Skąd:Rzeszów
Silnik:1.8
Wersja:iS (F18A3)
KM:115
Paliwo:LPG
Rok:1997
Nadwozie:CE7

Reputacja: 2

Neutralna

Napisano 21:23, 25.08.2011

Uszkodzony krzyżak w przegubie wewn. lewym - pekł (nie wiem w sumie jak to możliwe).
(...)
Z wcześniejszych objawów to skrzypienie wskazujące na sworzeń do wymiany (luz, rdza).

Zobaczyłem, że dolny sworzeń wypadł z gniazda i opiera się na wewnętrznej stronie felgi.

sam sobie napisałeś, jak to możliwe - nie wymieniłeś dolnego sworznia na czas (typowe dla ludzi nie dbających o swoje auto) i po urwaniu się sworznia wyrwało/skosiło krzyżak - miałeś o tyle szczęście, że nie jechałeś szybko i koło się całkiem nie wyrwało

Doradźcie mi proszę co przy tym przebiegu (w stopce) jest najrozsądniejsze. Ile można pohulać na regenerowanych przegubach? Auta nie oszczędzałem (jeździłem po różnych dziurach),

kupić terenówkę lub auto z inną konstrukcją przedniego zawieszenia

a tak na poważnie to wymień to, co się uszkodziło - jak cię stać to kup nowe, ale używka wcale nie musi być zużyta i może długo podziałać

Do góry

#4 Guest_Anonymous_*

Guests

Napisano 20:21, 26.08.2011

sam sobie napisałeś, jak to możliwe - nie wymieniłeś dolnego sworznia na czas (typowe dla ludzi nie dbających o swoje auto) i po urwaniu się sworznia wyrwało/skosiło krzyżak - miałeś o tyle szczęście, że nie jechałeś szybko i koło się całkiem nie wyrwało

Niestety jest to pierwsze moje auto - trafiło na drogą w prowadzeniu hanię, a ja niekoniecznie wiem jak się z nią obchodzić

Skrzypienie było od tygodnia przed awarią - ciągłe wyjazdy nie dawały mi możliwości naprawy... cholender, gdybym wiedział, że to sworzeń to wstawiłbym auto na jeden dzień do warsztatu i po sprawie

Nauczylem się już, że jak jadę do warsztatu i mówię: coś się dzieje z autem tylko nie wiem co - to luup i mechanicy
wynajduja różne dziwne problemy - dużo jeżdżę i robiłem auto przynajmniej w czterech warsztatach poza Nysą.

co do dbania - no cóż... to trochę przykre, ale masz rację :oops:

Doradźcie mi proszę co przy tym przebiegu (w stopce) jest najrozsądniejsze. Ile można pohulać na regenerowanych przegubach? Auta nie oszczędzałem (jeździłem po różnych dziurach),

kupić terenówkę lub auto z inną konstrukcją przedniego zawieszenia

a tak na poważnie to wymień to, co się uszkodziło - jak cię stać to kup nowe, ale używka wcale nie musi być zużyta i może długo podziałać

wysłałem oś do regenracji - efekt:
wymiana krzyżaka na nowy + prostowanie półosi + wymiana osłony gumowej = 250 pelenow brutto
kurier w dwie strony 80 pelenów brutto

a tak na marginesie w to prostowanie półosi to trochę nie chce mi się wierzyć....

dobrze zrobiłem, że nie wp.....łem kasy w nowy przegub 8-)