Troszkę odświeżę temat .
Problem jest następujący .
Ostatnio pobawiłem się troszkę na górskiej ,dosyć stromej i krętej trasie . (Magura Małastowska) .
Podczas hamowania na ostatnim zakręcie hamulce drastycznie osłabły . Wytraciłem prędkość biegami i dałem sobie rade .
Ochłodziłem hamulce i wszystko wróciło do normy ale pojawiło się piszczenie hamulców tuż przy zatrzymywaniu . Głośny , krótki jęk
W czasie jazdy gdy hamuje nic nie piiiiiiiszczy
Klocki jakies 2000 km temu zmieniałem więc jest ich jeszcze sporo .
Co radzicie ? Co sądzicie ?