Hejka
Kupiłem w sierpniu swój drugi samochód, od członka rodziny i wiem, błąd tragiczny, sam sobię pluje w brodę uwierzyłem że zadbane, rodzina samych mechaników znawców ja jeszcze młodziak 19lat
Do sedna.
Na samochodach nie znam się wcale od strony mechanicznej, wiedza internetowa max.
W moim mieście (Jelenia Góra)mechanicy i diagności nie mogą dojść do konsensusu co właściwie jest do zrobienia.
Mechanik nr1. Wahacze góra dół lewo prawo wycenili ze wszystkim 1870zł, wstrzymałem się, spora kasa jak na młodziaka
diagnosta stacji kontroli pojazdów: sprawa groszowa Łączniki stabilizatorów 80zł sztuka to wymieniłem od razu, bez zmian szukam dalej
Mechanik nr3. przez telefon zdiagnozował półoś, przyjeżdżam, faktycznie, żeby zobrazować wygląda to podobnie jak w niżej wymienionym filmie lecz jeszcze mocniej :
Nie wiem co mam wymienić, czy całe elementy, czy sprawy groszowe, nie chce marnować kasy do zrobienia jest dużo.
Auto jest w średnim stanie, oceniam na 3 może 2+ polubiłem je, zamierzam sukcesywnie zrobić z niego cudo ale potrzebuje pomocy bo nawet mechanicy nie do końca wiedzą co by chcieli zrobić
Za błędy wnoszę o łaskę, pierwszy post