Witam,
Mam problem, jeśli chodzi o zapłon w mojej Hondzie Accord VI 1.8 1999r (+ gaz sekwencja). Wygląda to następująco:
Jedynie w ciepłe dni takie jak ostatnio, ok. 25-30 stopni, gdy samochód postoi na słońcu. Przekręcam kluczyk, czekam aż zniknie ikonka immo i odpalam samochód. Odpala momentalnie, bez najmniejszych problemów, no i po puszczeniu kluczyka, samochód momentalnie gaśnie. Nawet, gdy trzymam pedał gazu na różnych obrotach 2-5k rpm, samochód gaśnie momentalnie po puszczeniu kluczyka. Odpala gdzieś po ok 4-6 próbach i utrzymuje obroty na wysokości 1200 rpm.
Dodam, że z rana, przy niskich temperaturach, odpala bez najmniejszych problemów i wtedy silnik utrzymuje obroty na wysokości ok 500 rpm. Po przełączeniu na gaz czy na zimnym, czy na ciepłym, nie szarpie, nie ma żadnych problemów.
Ale problem, który mnie ostatnio przeraził najbardziej, to to, gdy udało się go odpalić za 5 razem, następnie przejechałem ok 3km (na gazie) i podczas próby wyminięcia rowerzysty, gdy dodałem więcej gazu na drugim biegu, nagle zgasł mi podczas jazdy... Aby go odpalić ponownie, znowu musiałem odpalać go z 4,5 razy...
Dodam, że ostatnio przed zgaszeniem go, pojechałem ostatni kilometr na benzynie, następnie po 8 godzinach pracy, odpalając go ok godziny 15, odpalałem go na wyłączonym gazie i to samo... 4/5 razy...
Czytałem, że podobno może być winna kostka w stacyjce, ale, żeby tylko podczas "upałów" miał takie problemy?
Użytkownik Patrols edytował ten post 21:11, 24.08.2019