Rozrusznik Accord VI

Witam przymierza się do wymiany rozrusznika.Ciezko jest go wymienić? Są jakieś komplikacje?

30 min roboty

tylko odepnij aku żebyś sobie spawarki nie zrobił przypadkiem

najgorzej go wytargać szczególnie jak masz pod akumulatorem reduktor ale górą też wylezie, tylko trochę trzeba go poobracać 

Dzięki chłopaki ) dzisiaj padł chyba całkowicie bo nawet nie zakręci

Ciekawostka dla potomnych. Po zerwaniu masy z aku do skrzyni (oczko się zesr**o), rozrusznik padł. Auto sobie jechało, zaparkowałem pod markietem, wróciłem z zakupami i zonk. Polazłem do chałupy po zapasowy przewód od aku do skrzyni i budy, szybka podmianka i dalej zonk. Posprawdzałem odpowiednie bezpieczniki (od rozrusznika oczywiście, od kompa, od zapłonu, paliwa i pod maską ... wszystkie całe, przekaźniki cykają), ale spalonego brak. Akumulator w weekend doładowany do pełna, jest regularnie ładowany i czyszczony, napięcia trzyma zarówno na zimnym, jak i na rozruchu ... jest 100% sprawny  Ogarnąłem więc uderzeniówkę, która była załączona, więc to nie ona była przyczyną. Kostka stacyjki była wymieniana i nic jej nie dolega. Szczotki nowe wymienione w tamtym roku, wszystko poczyszczone i to co powinno być smarowane, przesmarowane odpowiednio (bez przesadyzmu i bez fuszer typu smarowanie elektromagnesu do dziś cykał od strzała jak ta lala). Na krótko elektromagnes rozrusznika pracuje, ale nie kręci. Podejrzanych na tą chwilę jest za dużo (albo szczotki się zawiesiły, co było by dziwne skoro mają dopiero rok ... może na jakieś fenomenalne trafiłem, które kończą się po roku , albo stojan kaput, co jest rzadkością, albo któryś magnes się odkleił dla kaprysu i zablokował stojan ... bez rozbierania dziada nie stwierdzę ). Szczęście w nieszczęściu, nie stało się to w trasie w większej odległości od miejsca zamieszkania (np. w Warszawie  ), bo by były niezłe jajca przy siąpiącym deszczu, braku oświetlenia, jedzenia i noclegu . Łapska pocięte, jutro z buta do roboty, a po robocie targanie Parcha i grzebanie przy bebechach  .

Auto stoi pod marketem do jutra, jak je przytargam, to wyrywam chwasta i napiszę tutaj co mu się tam nie spodobało po zaniku masy . Na tą chwilę stwierdzam, że zapasowy rozrusznik i kabel masowy w bagażniku musi być .

Dla przestrogi, radzę często monitorować stan masy w aucie, częściej nawet niż stan oleju 

Użytkownik gons edytował ten post 07:08, 13.02.2020

Jak masa Ci się tak urywa to sprawdź stan poduszek

Podawałeś napięcie na przewód, który łączy szczotki z elektromagnesem?

Poduchy sprawdze
Napiecie podawalem na krotko do rozrusznika.
Do podejrzanych wraca jednak akumulator, bo nie wiem kiedy ta masa mogla sie zerwac.

Mogła się utlenić i zerwać ze starości. Te przewody są z miedzianej plecionki.

jednak aku odpadł. naładowany do pełna, a rozrusznik kaplica - nie kręci. jutro po robocie będę go wyciągał, bo auto zholowane już pod chałupę i już zaczynam rozglądać się za zapasowym.

Używanego nie polecam, też już ma swoje przejechane. Jak już to regenerowany, nowy (byle nie tania chińszczyzna) albo napraw swój.

Używanego nie polecam, też już ma swoje przejechane. Jak już to regenerowany, nowy (byle nie tania chińszczyzna) albo napraw swój.

A dlaczego nie chiński aku?
W aero miałem chińczyka. Działał przez ponad 5 lat i z tego co wiem nadal działa u nowego właściciela auta.

chodziło mi o to, że akumulator naładowany i sprawny w 100% elektromagnes stuka, silnik rozrusznika nie kręci. obstawiam odklejone magnesy, albo zerwane połączenie gdzieś w rozruszniku, ewentualnie coś ze szczotkami ... wytargam chwasta i zobaczymy.

chodziło mi o to, że akumulator naładowany i sprawny w 100% elektromagnes stuka, silnik rozrusznika nie kręci. obstawiam odklejone magnesy, albo zerwane połączenie gdzieś w rozruszniku, ewentualnie coś ze szczotkami ... wytargam chwasta i zobaczymy.

Miałem to samo na początku przygody z Accordem. Pierwsza zima i większe mrozy. Raz zakręcił raz nie. Miałem odklejone magnesy.

A dlaczego nie chiński aku?
W aero miałem chińczyka. Działał przez ponad 5 lat i z tego co wiem nadal działa u nowego właściciela auta.

Mówię o rozruszniku, a nie akumulatorze. Chińskie rozruszniki najczęściej są wątpliwej jakości i potem w najmniej spodziewanym momencie potrafią zawieść. Kiedyś się tym trochę zajmowałem. Psują się elementy, które teoretycznie nie powinny się zepsuć. Potem zostaje tylko wymiana na kolejny. A w tych rozrusznikach D6RA... oprócz szczotek, które są tylko 2 lubią padać automaty czyli elektromagnesy. Ogólnie nie jest to zbyt trwała konstrukcja. Tego typu rozruszniki są też w wielu oplach i tak to się na potęgę wymienia. W niektórych civicach były rozruszniki denso, a te były praktycznie dożywotnie. Jedynie co to wymieniało się styki i zworę. A to jest groszowa sprawa i bardzo prosta do zrobienia.