Pacjent: Accord vii 2.0
Instalacja: Polecana na forum, reduktor AC 250, wtryski hana, stag qbox +
Przebieg: 4 lata lub 50tyÅ›. km jak kto woli.
Problem: Przez 4 lata żadnych objawów, niedawno gdy zrobiło się zimniej po zapaleniu (wszystko ok) przejechaniu kilometra, dwóch i przełączeniu na gaz (dalej wszystko ok) auto gaśnie przy dojeździe do skrzyżowania i włączeniu luzu. Tzn. obroty spadają i gaśnie. Normalnie brak falowania obrotów na biegu jałowym, gaśnie nie zawsze, zawsze po zrzuceniu biegu nigdy na biegu. Po rozgrzaniu silnika (instalacji) powiedzmy 10 minut objawy nie występują.
Środki zaradcze: Narazie byłem u gazownika, wymiana dwóch filtrów, czyszczenie wtrysków (jakimś środkiem w spayu). Sprawdzenie na kompie nie zarejestrowało żadnych błędów, wszystko w normie. Pan jedynie powiedział że wtrysk się "przykleił i nie otwarł" i pewnie zgasło. Nie znam się na tym także nie wiem czy to prawda, nie wiem również czy na kompie idzie zauważyć że wtrysk się "przykleił"? Niestety nie dało to żadnego rezultatu, po dwóch dniach znów zgasł. Gazownik uznał że może to być wszystko( po rozmowie telefonicznej) wtryski, reduktor itp., i nie chce wróżyć z fusów.
Do zrobienia : regulacja luzów zaworowych bo już przebieg od ostatniej regulacji to 40tyś. km, wymiana świec bo też już mają najechane 37tys. km. Wymiana filtra powietrza jak co roku.
Pytanie: Co może powodować takie objawy jeśli komp nie wykazał żadnych błędów. Czy będą to wtryski, reduktor? Do tej pory wszystko chodziło jak ta lala