Moja Honda bardziej zgniła niż wygląda.

Witam, mam wielki problem z moją Hondą Accord VI CG8 2001r, kupiłem ją w marcu tego roku za 10800zł, była ona na diagnostyce 2 razy i nikt nie zauważył ani nie zwrócił uwagi na takie cuda jakie dziś odkryłem a więc: chciałem wyciągnąć rezonator i zabezpieczyć małe ogniska na przednim pasie co odkryłem załamało mnie kompletnie poniżej fotki . Dodam tylko, że z drugiej strony jest to samo warstwy odchodzą płatami za zbiornikiem płynu do spryskiwaczy dalej bałem się zaglądać. Czym jest to spowodowane auto niby bezwypadkowe i takie cuda . 

to jest mały problem ?!! o stary toż to dramat na kołach, strach jeździć

moja "była" z 99r. nie miała śladu korozji a co dopiero takie cuda ! 

coś czuje że bez wymiany całej ćwiarki albo i przodu sięnie obejdzie... masakra...

Jak odnośnie korozji ma sie reszta auta? Jedyne wyjście (poza złomowaniem) to znaleźć dobrego blacharza co by Ci to przespawał z innego. Dziwne że przy zakupie tego nie dojrzeliście.

P.S mój 98r i w tych miejscach grama rdzy nie ma.

Witam w klubie. Mam podobnie co Ty ale znacznie mniej. Pytasz o przyczynę, fajfluchy w angolandzie pożałowali pełniejszego zabezpieczenia antykorozyjnego. Zeżarło Ci tam, gdzie nie sięga oryginalny natrysk gumy oraz niechlujstwo tam, gdzie jest natrysk.

Kolega Bojar chyba będzie złowieszczym prorokiem . Wg mnie, jeżeli masz już zeżarte miejsca przyspawanych nakrętek do mocowania wyposażenia to jednak wymiana. Sorki, elementy wyposażenia muszą się solidnie trzymać.

Nieprawda, że ślepy by zauważył, wszystko albo zakryte brudem albo zasłonięte wyposażeniem. Niedługo będę zdawał relację z renowacji mojego przodu

masakra,,, tylko dobry blacharz... nie wiem, moze auto stalo w wodzie ?

też mam takie wrażenie niestety 

O ja pierdziele! Nie sądziłem że to tak może przegnić Mi pod puchą filtra wyskoczył jeden malutki nalot i sie martwilem a tutaj reke mozna włożyć przez to

Nie pomagacie. Nie mam pojęcia czy stała w wodzie została sprowadzona z ger. a nie widać było rdzy ponieważ byłą tam konserwacja (kawałki zdzierałem przecinakiem warstwa ok 1-3mm) i brud nie myślałem że są tam takie dziury zacznę wycinać to gófno i oddam do blacharza żeby wspawał coś tam podkład i konserwacja na to zobaczymy czy uda się to odratować .

Wybacz kolego, że to powiem, ale zwracam się tutaj do Moderacji, żeby ten wątek przypięła w 'Porady przedzakupowe' pod tytułem 'CO MOŻNA KUPIĆ SPROWADZONEGO, OD HANDLARZA ZA 10800 zł'... Cudów nie ma, czego się spodziewałeś za taką kwotę?

Mój jest z tego samego rocznika i w ani jednym % nie wygląda to tak jak u Ciebie. Stawiam w Twoim wypadku na powypadkową przeszłość. Na chwilę obecną tylko wizyta u blacharza, chociaż na chwilę obecną najlepiej najsensowniej gdyby west zabrał głos.

wiesz, patrząc ile jest już samej rdzy i jakie są dziury, to JEŚLI naprawdę chcesz ten konkretny egzemplarz to rozbieraj CAŁE auto, zedrzyj całą konserwację od spodu, z tyłu i dokładnie sprawdź całe auto, bo może się okazać że tył wygląda podobnie... to niestety popularny sposób hanlarzy, że jak jest rdza to zalepią z grubsza barankiem czy innym lepidłem i to się tak trzyma samo na sobie dopóki nic sie nie ruszy... a patrząc po tych dziurach, to jeszcze troche i po wjechaniu w wieksza dziure mogł amor wyjść górą razem z resztami kielicha....czeka Cie naprawde spory wydatek u blacharza....

Ja bym to na Ukraine sprzedał za 8 tys z pocałowaniem ręki.

Moim zdaniem mógł tam rozlać się elektrolit z akumulatora, być może autko miało stłuczke lub pękło aku z jakiejś  innej przyczyny.